ile człowiek gromadzi wokół siebie przedmiotów! Wprawdzie 23 lata posiadania tłumaczy ten fakt, ale uważam, że i tak za dużo. Wczoraj sąsiad zaprzyjaźniony podchodził do nas kilka razy, pokazywaliśmy przedmioty, które chcemy zostawić, pozbyć się, oddać. Najpierw podjechał samochodem po większe, potem dochodził 3 razy, wracał do siebie obładowany. Piła łańcuchowa, wiertarka, dywaniki, przewody, narzędzia, baterie, garnki, itd. On zadowolony, my też, bo rzeczy trafiły w odpowiednie ręce. Dziś "czyszczę" pakując te przedmioty, które zabieram do domu. Na szczęście następca zgodził się , aby zostały kołdry i poduszki, wypierze je i już. Dziś jest cicho, spokojnie, bo to dzień w pracy i ludzi mniej. Na działce zebrałam trochę kurek, po kolejne udam się do lasu. Spałam doskonale, bez obciążeń i durnych myśli. Udało się, decyzja zapadła w ciągu niecałego miesiąca i to z pozytywnym rezultatem. teraz kolej na innych, aby cieszyli się. Zostawiamy w dobrych rękach działkę. Domek jest wyposażony we wszystko potrzebne do przebywania już dziś. Też bym się cieszyła, gdybym kupiła z takim wnętrzem. Dziś na obiad kalafior i jajko sadzone, gazpacho, które uwielbiam doda kolorytu daniu jako przedsmak. To tyle z kaszubskiej wsi.
hanka10
17 sierpnia 2018, 23:0523 lata to kawał życia. Czas na zmiany :)
Campanulla
18 sierpnia 2018, 12:59Dokładnie!!!
Naturalna! (Redaktor)
17 sierpnia 2018, 20:16jesteśmy jak chomiki. wiem coś niestety o tym :/ eeech ... na wakacjach kupiłam nawet książkę "Rzeczozmęczenie", co by poczytać dlaczego gromadzimy i co można z tym zrobić ;) :) u nas w Be pada ostatnio trochę więcej. może za jakiś czas szansa będzie na grzyby? dawno temu jak jeszcze biegałam to tyle prawdziwków znalazłam, że cały stół kuchenny był obładowany :)
Campanulla
18 sierpnia 2018, 12:59Narazie tylko kurki, bo nadal susza.