wczoraj uzgodniliśmy z kupującymi sprzedaż naszej działki. Oni młodsi o ponad 30 lat, rodzina z 2 dzieci, babcia, czyli komplecik. Zadowoleni, zachwyceni, my także usatysfakcjonowani.7 września podpisujemy akt notarialny. Wczoraj popłynęliśmy alkoholowo z tej okazji, dziś jestem w lekkim stanie nieważkości. A teraz czas na pakowanie, segregowanie, decydowanie . Bo to ostatni weekend z noclegiem.Przed nami wreszcie wyczekiwany remont, wyjazd na wycieczkę, wyjazd do Borkowa, a po powrocie tylko zerwę pigwę na nalewkę, oddam klucze i finito la comedia. Czy żal? Nie, może wiosną trochę zatęsknię, mam jednak zaproszeń kilka na odwiedziny, przyjadę jako gość, bez konieczności pracowania. A co później? Czas pokaże . To tyle dziś, idę się pakować.!
jendraska
17 sierpnia 2018, 13:19Decyzja z serii trudnych ale jak najbardziej uzasadniona jak piszesz. Też uważam, że powinniśmy sobie życie "na starość" ułatwiać a nie utrudniać.
Campanulla
18 sierpnia 2018, 12:57O, i to mi sie podoba.
nobliwa
17 sierpnia 2018, 10:27Gratulacje. Cos sie konczy, cos sie zaczyna....
Campanulla
18 sierpnia 2018, 12:58Dzięki!
atsok
16 sierpnia 2018, 22:09Pewnie, w koncu zawsze mozecie sobie kupic blisko domu
Campanulla
17 sierpnia 2018, 12:53To było blisko domu, 30 km.
numer1233ppf
16 sierpnia 2018, 20:02Świetnie, gratulacje :)
Naturalna! (Redaktor)
16 sierpnia 2018, 12:11to gratulacje, jeśli nie żal :)
Campanulla
16 sierpnia 2018, 19:12Nie, nie żal, to kolejny etap w życiu. Pozbywam się czegoś, co stało się zbyt uciążliwe, za mało przynosiło radości za włożony wysiłek.