koniec. Dziś nawet balkon został posprzątany, a pan remontowy zabrał część swoich gratów. Niestety nadal czuję stęchliznę, chyba będziemy ozonować drugi raz. Ale to po powrocie z wyjazdu. Dziś odkurzałam książki, każdą brałam do ręki, a jest ich trochę. Nabrałam ochoty na powtórkę z niektórych, takich, które zachwyciły mnie przed laty. Przypomniałam sobie przy okazji o posiadanych zasobach znaczków pocztowych, slajdów, poradników dietowych. Ach, czegoż to człowiek nie kupował. Wczoraj przygotowałam paczkę do Fundacji, z nieużywanymi zasłonami ( nowe!, ładne!) i serwetkami świątecznymi ( były takie modne, we wzorki z okazji), teraz dojdą niektóre książki. Jak już pisałam ( ? napewno?) , pozbyłam się całkowicie firanek, stawiając na żaluzje. Jestem zadowolona, bo mieszkanie stało się nowoczesne i przestrzenne. Spałam niespecjalnie, bo oglądałam tv, co robię rzadko i nie o porach późnych. Obejrzałam pierwszy odcinek serialu z Agatą Kulesza, ale chyba zrezygnuję z pozostałych. Przewiduję treść , będzie mroczna, niesmaczna ,bo o molestowaniu i zboczeniach, o degeneracji w Policji. Mam dość takich tematów. Na obiad dziś pomidorówka z makaronem , łosoś pieczony z rozmarynem , ziemniaki pieczone i kiszona kapusta. Na jutro planuje tagliatelle ze szpinakiem. A dzis pan remontowy zachwycał się zupą, miłe to.
hanka10
11 września 2018, 08:56czytając Ciebie ,mam wrażenie ,że Pan B.dobrze zaplanował to zalanie mieszkania. Dom odnowiony, wszystkie rupiecie wydane, domek nad jeziorem sprzedany -to tak jakbyś rozpoczynała nowe życie :) Bez zbędnych ciężarów :) Teraz Campanulla będzie prowadzić hulaszczy tryb życia na wyjazdach i odpoczywać po powrocie w nowiutkim mieszkaniu w miejscowości nadmorskiej :)) -tak to sobie wyobrażam :))
Campanulla
11 września 2018, 13:36A ja niekoniecznie, chociaż takie wyobrażenia sa miłe.
Naturalna! (Redaktor)
11 września 2018, 04:51a które książki są do powtórki? mozesz zdradzić? to ciekawe :)
Campanulla
11 września 2018, 13:49np. Gra w klasy Cortazara, Sztukmistrz z Lublina Singera, Anatema Tibora Dery.
nobliwa
10 września 2018, 19:03Sprzatanie ksiazek konczy sie zazwyczaj bardzo dziwnie. Ja wywalam do kosza na przemial. Pozdrawiam -)