Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gonitwa.


Cały dzień bieganina.  Po zakupy środków higienicznych dla Mamy do apteki, dla nas do sklepu. Potem  po  mrożonki warzywne, aby być zaopatrzonym na wypadek.  Jeszcze do warzywniaka, do Biedronki, do biblioteki. Uff! Kurier przyniósł zamówione chusteczki nawilżane dla Mamy, jutro będzie kolejna paczka. Na obiad przygotowałam gulasz z piersi kurczaka z warzywami i z kaszą  bulgur.  Mój ukochany zajął się prasowaniem(cud mężczyzna!), ja odkażaniem domu. Usiedliśmy oboje po 15 . I co, życie emeryta to taki luzik?  Pozory moje drogie, pozory.  Mąż wrócił z przychodni, dr. zaproponował  artroskopię w czasie oczekiwania na zabieg endoprotezy. Chyba słuszna propozycja. Noc moja spokojna, natomiast mój małyżonek nie spał, bo przejmował się swoim stanem.  Musiałam rano  włożyć trochę wysiłku, aby przegnać  myśli nieciekawe. Cóż, jesteśmy coraz starsi. Dziś w Biedronce  spokojnie stałam i czekałam, aż starszy pan wybierze nabiał. Chyba czuł się niezręcznie, że tak długo to robi, bo zapewnił, że zaraz kończy. A ja na to: " powoli, spokojnie, ja też będę miała kiedyś tyle lat" usłyszałam: " moja kochana". Miłe, prawda? Chyba jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, jak czują sie ludzie w obliczu własnej bezradności.  Jak źle im , gdy starość powoduje spowolnienie i ataki ze strony  bardziej niecierpliwych młodych lwów. Wzory  greckich miast, indiańskich plemion, gdzie poważano i czczono starszych i ich głos, umarły całkowicie. Jaka szkoda!

  • hanka10

    hanka10

    5 marca 2020, 11:22

    Szanuję starych ludzi i nie denerwuje się na ich widok w sklepie.Ale nie myślę, żeby w dzisiejszych czasach można jakoś specjalnie czcić i poważać ich zdanie. Świat się zmienia w nieporównywalnie szybszym tempie niż kiedyś, ludzie o wiele dłużej żyją, jak mam problem nie pytam się mamy i teściowej o zdanie, bo one żyły w innej rzeczywistości i po prostu nie zrozumieją o co mi chodzi .

    • Campanulla

      Campanulla

      5 marca 2020, 19:23

      Na wypadek braku warzyw.

  • Marynia1958

    Marynia1958

    4 marca 2020, 18:03

    najbardziej mnie złości,a wręcz denerwuje gdy ktoś pyta czy nie nudzę się na emeryturze...ja? mam zajęć po kokardki...a te mrożonki to na jaki wypadek?

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    4 marca 2020, 17:16

    A zabezpieczasz się tymi mrożonkami na jaki wypadek? Zaciekawiło mnie to. I ta dezynfekcja mieszkania też:))

    • Campanulla

      Campanulla

      5 marca 2020, 19:24

      Dezynfekcja , czyli sprzatanie. A mrozonki na wypadek braku warzyw.

  • jendraska

    jendraska

    4 marca 2020, 16:59

    Artroskopia kolana ? Jestem właśnie po uruchamiam się na nowo. A jaki problem ma mąż czy fizjoterapia nie wystarczy na razie?

    • Campanulla

      Campanulla

      5 marca 2020, 19:24

      Oj nie, ma wycięta łękotke.

    • jendraska

      jendraska

      5 marca 2020, 19:30

      Łąkotka to jeszcze nie koniec świata no chyba, że chrząstka zniszczona zupełnie. Cała łąkotka wycięta a jak dawno? Jestem teraz w temacie bo i mi wycięto 25% łąkotki przyśrodkowej ale lekarz powiedział, ze da się z tym żyć...

    • jendraska

      jendraska

      5 marca 2020, 19:32

      A jeszcze mam pytanie po co dr zaproponował artroskopię (rozumiem, że łąkotka już kiedyś tam wycięta) co może jeszcze zrobić w oczekiwaniu na endoprotezę?

    • Campanulla

      Campanulla

      5 marca 2020, 19:42

      Ląkotka wycięta 40 lat temu, RTG nieciekawe pokazuje zjawisko.

  • jendraska

    jendraska

    4 marca 2020, 16:59

    Komentarz został usunięty