Jutro jadę do syna. Nie widzieliśmy się od początku sierpnia. Tak chyba mają rodzice w USA, ale Polska jest przecież mała, można ja przejechać w 8 -10 godzin. Cóż, takie czasy. Żarełko przygotowane, smakołyki różne, dokumenty niezbędne dla rozliczenia darowizny po mojej mamie też. Jest wprawdzie jeszcze czas, ale wolę to zrobić już, gdy będziemy mieć kontakt. Dziś wreszcie spacer nad morze. Słonecznie, spokojnie, wypiliśmy kawę przy plaży,słuchając szumu fal . Przypomniały się nam wakacje w San Vinzenco w Italii, apartament przy samej plaży i taki właśnie szum usypiający nas co noc. Ludzi niewielu, to i lepiej. Mam nadzieję, że jutro pogoda tez dopisze, aby podróż była przyjemna. To tymczasem!
Gacaz
25 listopada 2020, 18:52Przyjemnego pobytu w Poznaniu.
Marynia1958
25 listopada 2020, 16:26szerokiej drogi...no i samych przyjemności...
hanka10
25 listopada 2020, 16:23No to pa, pa :)!!
sachel
25 listopada 2020, 16:21Szczęśliwej podróży i udanego wypoczynku.
Trollik
25 listopada 2020, 15:03Udanej podrozy wszak Poznan miasto doznan, bo o ile mnie pamiec nie myli syn tam mieszka
Laurka1980
25 listopada 2020, 14:29W takim razie miłego !
bali12
25 listopada 2020, 14:27udanej podróży!wracaj szczęśliwie!