Kilka dni mnie nie był, jakoś zeszło, bo zaczytałam się w Joannie Jax. Dziś poniedziałek, mroźno i wietrznie u mnie , nad morze nie wybieramy się. Nawet mój mąż nałożył bieliznę termoizolacyjna, a to o czymś świadczy. Wspominaliśmy przy okazji barchanowe kalesony dla mężczyzn z lat dawnych, które powodowały, że urok każdego faceta szedł w kąt. Fuj, jakie to było nieestetyczne, że łagodnie określę 😵. Dziś na śniadanie owsianka z jabłkiem, na obiad będzie zupa z soczewicy i paszteciki z pieczarkami. Kupiłam w Lidlu królika, zrobię go pierwszy raz, podobno duszony jest smaczny, a i mięso zdrowe. Za oknem słychać odśnieżanie, na ulicach dziś było mało ludzi, chowali się przed zimnym wiatrem potęgującym mróz. Miałam zamiar kupić książkę "Fenomen poranka", ale przeczytałam recenzję i opinie jakąś , i mam dosyć. Będę się motywować tak, jak do tej pory. Nadal ćwiczę , konsekwentnie chcę utrzymać ciało w kondycji. Brzuch zmalał, jestem coraz bardziej sprawna i nie męczę się tak mocno i szybko. Waga spada, nadal unikam słodyczy, chociaż drobne grzechy są, np. jedno ciasteczko uwielbiane przez męża, naparstek ciasta, które kupił sobie do poobiedniej kawy, ale to nie codziennie. Wyjątek robię dla gorzkiej czekolady i dla pasty czekoladowej . Kupiłam ja w sklepie ze zdrową żywnością, a zrobiona jest z ciecierzycy i z daktyli. Całkiem smaczna. Jesteśmy zdrowi, sprawni, bez problemów, spędzamy czas tak, jak większość ludzi aktualnie. Ogromnie cieszę się, że od piątku będą otwarte kina i hotele. Seans będzie z pewnością, a jakiś wyjazd może, gdy mrozy odejdą precz? Mamy do wykorzystania voucher z Ciechocinka. Wczoraj zjadłam na obiad ziemniaki z gotowaną marchewką, takie barowe danie , ale smakowało mi niezmiernie. Mąż przypomniał sobie o jajkach w sosie musztardowym, zrobię w tygodniu. Panicz zdrowy, mebluje się skutecznie, dziś ma mocno zajęty dzień, ale jest młody, lubi to . A ja wysławiam co jakiś czas ogromna radość z faktu, że czas zawodowy mam za sobą. Bo to wyłącznie kwestia nastawienia i znalezienia sobie zajęcia zamiast. Zapewniam😁.
DARMAA
8 lutego 2021, 15:45Miejmy nadzieję że to obluzowania będą na stałe i coraz większe.
Gacaz
8 lutego 2021, 15:09Też się cieszę, że trochę poluzowali.
sachel
8 lutego 2021, 13:08ja teraz czytam "Codziennie jest piątek. Szczęście po nordycku. Sztuka celebrowania każdej wolnej chwili" i "Włoszki. Czego mogą nas nauczyć?" -lekkie książki na ciężkie czasy :)))
Naturalna! (Redaktor)
8 lutego 2021, 14:44Mam ebooka Włoszki na Legimi. Jeszcze nie zdążyłam przeczytać, ale zgadzam się z autorką, że Włoszki mają niesamowite wyczucie stylu. Jednym z moich ulubionych zajęć podczas pobytu we Włoszech jest siedzenie w kawiarni na zewnątrz, pooooowoooolne picie espresso i obserwowanie otoczenia, a w szczególności właśnie Włoszek. To jakieś moje zboczenie chyba 😉😂, ale czuję się wtedy świetnie. Uwielbiam Włoszki i ich naturalność. One są takie inne niż my, Polki. Lekkie, zwinne, radosne, czasami dystyngowane, promienieje od nich zadowolenie z życia. Ach.... chcę do Włoch.... buuuuu....
sachel
8 lutego 2021, 17:22O tak, Włoszki są niesamowite. Francuzki zresztą też. W ogóle uwielbiam będąc za granicą siedzieć w kawiarni i obserwować ludzi. Tęsknię za Wiedniem, za Kopenhagą, za Londynem. Tęsknię nawet za Kazimierzem Dolnym :)))). Potrzebuję podróży.
Campanulla
9 lutego 2021, 12:33A ja tak jak Naturalna . W powolnym piciu espresso jestem mistrzynią. A przyglądanie sie ludziom w Italii, chłonięcie języka i staranie się o zrozumienie tej mowy wystrzeliwanej jak z kałacha, to dla mnie bajka. I ich gestykulacja! Ja tez chce do Włoch!!!!!