Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ach ta jesień!


 Babie lato spóźnione, ale jakże urocze! Kolorowo, aż oczy bolą! Tak lubię tę porę roku, jest po prostu niesamowita. Nie tylko ze względu na kolory, ale także dary ziemi. Z pobytu w Łebie wróciliśmy z ogromnym koszem grzybów. Jestem zaopatrzona na lata w suszone, mrożone, susz zmielony do sosów, najedzona po uszy.  Nastał także czas kiszonek, szczególnie "wchodzi" mi kiszona kapusta, która ostatnio gości na naszym stole prawie codziennie.  Jabłka, gruszki ( ukochane konferencje), śliwki, winogrona , te ciemne. No i pomidory, papryka. Kto nie wie co gotować, co jeść, ten kiep.  Organizm szykuje się na cięższy okres zimowy, zajadając się tymi wspaniałościami!  Jutro ma być piękna pogoda, znów wywieszę pranie na balkonie, znów będę się cieszyć słońcem  malującym drzewa .  W domu porządkuję, jak myszka szykując gniazdko na chłody. Wymyśliłam sobie nowe pojemniki na żywność sypką, muszę poszukać odpowiednich, najlepiej szklanych. We wtorek pójdziemy na film Johnny, o ks. Kaczkowskim, prostym człowieku o wielkim sercu. Lubie Dawida Ogrodnika, a tam gra jak z nut!!!! Ostatnio czytałam w internecie o wyludniającym się Helu, o relacjach syna mieszkającego we Wrocławiu  z rodzicami  tam mieszkającymi. Przyznał, że co tygodniowe rozmowy kręcą się właściwie wokół tych samych spraw i zdarzeń: spacer, zakupy, wizyta u lekarza, coś w TV ciekawego.  No cóż, nie jedna osoba walcząca o byt w świecie zarobkowym marzy o takich dniach. A poza tym, czego można wymagać od 70 latków? Nie zdobędą szczytów, nie popłyną w rejs wokół globu, nie  wygrają maratonu. Ja sobie chwalę mój styl życia, wybrany świadomie i z absolutną pewnością, że tego chcę.  Wyjeżdżamy z mężem kilka razy w roku, wypada nawet, że co 2 miesiące, chodzimy do kina, do teatru, na wystawy, pokonujemy codziennie kilka ładnych kilometrów, mamy umysły otwarte i zdrowe, nie obciążone kredytami, zmartwieniami , spotykamy się ze znajomymi. To jest złe życie? Nudne?  Życie w "ciekawych czasach" już mnie nie interesuje. 

  • barbra1976

    barbra1976

    10 października 2022, 17:39

    Nudne dla jednego, pełne smaku dla drugiego, każdy robi, jak lubi albo jak może. Jeśli chodzi o owoce, to tak się nasycilam arbuzem od lipca, że teraz muszę odzwyczajac się od cukru, niezła jazda. Więc staram się poprzestać na warzywach.

    • barbra1976

      barbra1976

      10 października 2022, 17:39

      Też sprzątam i układam i odgruzowuje.

  • hanka10

    hanka10

    9 października 2022, 21:53

    Myślę, że najlepiej się nie porównywać i wybierać ze swojego życia , to co najlepsze ! Przynajmniej ja się staram tak robić ! Jesień faktycznie robi się piękna :)!