Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przygotowuję się do prawdziwej jesieni.


Jakoś tak  samo to przychodzi, że mam ochotę na porządki, pozbywanie się przedmiotów niepotrzebnych, szykowanie domu na nadchodzące chłody i dłuższe godziny  w fotelu.  Zamykam po prostu cieplejszą porę roku. Wczoraj porządkowałam szafki kuchenne, umieszczałam w zakupionych pojemnikach szklanych wszystkie produkty sypkie, przestawiałam inne produkty, zrobiło się luźniej i bardziej przejrzyście. Dziś prałam, a właściwie odświeżałam  szale, rękawiczki , apaszki, czapki. Na szczęście słońce i wiatr pozwalają szybko wyschnąć wypranym rzeczom. Jutro kolejna porcja, bo dziś była co 14 dniowa zmiana pościeli, a jutro wywieszę pranie na balkon.  Na parapecie zaokiennym stoi jeszcze jeden kwiatek, pięknie wabiąc oczy jasnym fioletem. Dziś zbieraliśmy chyba ostatnie kasztany. A poza tym byliśmy w kinie na filmie "Johnny", o ks. Kaczkowskim. Dawid Ogrodnik jak zawsze doskonały, prawdziwie oddał charakter człowieka kochającego ludzi, służącego im i właściwie pojmującego misje kościoła.  W kinie była młodzież licealna, chyba w ramach jakiejś lekcji, klaskali po zakończeniu filmu, reagowali prawidłowo w trakcie. To cieszy.  W niedzielę pojawimy się w Sopockiej Filharmonii na koncercie jesiennym, to oznacza, że sezon kulturalny rozpoczęty.  Skończyłam czytać 2 książki Małgorzaty Wardy "Dziewczyna z gór" . Pisarka z Gdyni  ( stąd zainteresowanie), powieść o tematyce  wybaczania, miłości, traumach  związanych z opieką zastępczą.  Miejscami bolało, gdy czytałam.  Temat opieki zastępczej znany mi był z pracy zawodowej, wiem zatem, co można było tam zastać. Niedługo 1 listopad , już wymyślam menu dla gości, bo dziś zaprosiłam kuzynkę męża z jej mężem, będzie szwagier z żoną i córką oraz kolejna kuzynka męża. Przyjedzie panicz i będzie nas razem  9 osób. Kiedyś bywało kilkanaście, ale gromadka tylko została. Odwiedzamy ich teraz gdzie indziej.  Zrobiłam paszteciki z mięsem z rosołu w cieście francuskim. Bardzo dobrze smakują do zupy krem warzywnej. 

  • Julka19602

    Julka19602

    12 października 2022, 14:11

    Też muszę przygotować na okres 1 listopada więcej jedzenia i to takiego które dzieciaki nie jedzą u siebie. Planuje czernina, kaczkę pieczoną z jabłkami, ciasta domowe i mięsa pieczone jako wędlina ta sklepowa nawet z wysokiej półki coraz gorszą. Pozdrawiam

    • Campanulla

      Campanulla

      16 października 2022, 10:45

      Masz rację co do wędliny.