Wróciliśmy z Pojezierza Drawskiego i jestem oczarowana. Miejsce piękne, prawdziwa agroturystyka z owcami czarnymi, z kurami i z piejący o 5 kogutem. Był też pies Wojtek rasy Border Collie, który pozwolił zaspokoić potrzebę kontaktu z psami. Teren zielony ogromny, jeziorka, stawy, las z prawdziwkami. Ususzyłam dwa słodki litrowe samych prawdziwków . Było sporo ludzi, ale każdy znalazło swoje miejsce ciszy i spokoju. Co wieczór graliśmy w tenisa stołowego, codziennie wykonywaliśmy wędrówki po lasach, przedzierając się przez zaskakujące tereny. Jedzenie super, gospodarz pasjonat kucharzenia a zaledwie 30 letni. Pokój b.duzy, wygodny, z widokiem na sad. Dla chętnych była sauna, jacuzzi, różne gry typu Dart, bilard. Przeczytalam 2 książki , Mroza z tamtejszej biblioteczki, co utwierdziło mnie, że to nie jest mój pisarz i ja go nie cenię. Zamówiliśmy się na przyszłe lato. Powrót do Gdyni to szok pod względem ilości ludzi na ulicach, pod kątem smrodu miasta. Moje rośliny balkonowe przetrwaly. Wczoraj to pranie po podróży i uzupełnianie zapasów, dziś cmentarze i gotowanie. Mam już pulpety w zielonym sosie, zupę pieczarkowa i ryż z warzywami. Upiekłam ciasto ucierane ze śliwkami, wyszło smaczne, będę powtarzać. Za 2 tygodnie kolejny wyjazd, a co!
Zabcia1978v2
20 sierpnia 2024, 19:12Tak trzeba żyć 👏
hanka10
20 sierpnia 2024, 16:45Wydaje mi się że już tam kiedyś byliście, bo pamiętam Twoje opisy gospodarza, który lubił pichcić .
Campanulla
23 sierpnia 2024, 16:00Nie, tamten miał 70 lat i jest Belgiem, tegoroczny to 30 latek.
tara55
20 sierpnia 2024, 15:53Prawdziwków Ci zazdroszczę. Też je lubię suszyć i marynować. U kogo była ta agroturystyka.? U rodziny.? Pozdrawiam.
Campanulla
22 sierpnia 2024, 19:48Nie, to się nazywa Ranczo Brusno.
tara55
22 sierpnia 2024, 20:18Dziękuję Campanullo za info. Może kiedyś tam wybiorę się. Pozdrawiam.