Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trochę kiepsko.


Niespecjalnie się dziś czuję. Bolą mnie mięśnie, brzuch, często korzystam z toalety. Poleżałam trochę po obiedzie, bo było mi zimno. Oby to nie jakiś wirus, nie lubię chorować. A za oknem tak pięknie, beze mnie, mąż sam poszedł powdychać. Dieta lekka dziś, aby nie obciążać żołądka. Siedzę, czytam, dużo piję ziół typu rumianek i koper włoski. Oby do jutra. Dziś pójdę do łóżka z termoforem a jutro wymienię kołdrę na cieplejszą. Jesień zawitała, jeszcze z oddechem lata, ale już noce i poranki chłodniejsze. Trzeba się pogodzić ze sweterkami, z cieplejszymi spodniami,  z domowym polarkiem. Pochwalam już odzież letnią, jestem przygotowana na kolejną porę roku. Dziś rosół, bo niedziela ( ha, ha), a ja mogłabym jeść go codziennie. Gotuje na skrzydle indyczym, z dużą ilością włoszczyzny, powoli i kilka godzin. Nie używam polepszaczy smaku, to profanacja tej szlachetnej zupy. Mąż zjadł kotleta z piersi, ja ziemniaki z marchewka. Wiem, że to mi pomogło. Poza tym tarte jabłko, jak w dzieciństwie. Jutro trzeba znów odwiedzić cmentarze, ta częstotliwość zmniejszy się z pózna jesienią. Kupiłam ostatnio w Tchibo wałek bambusowy do rozciągania powięzi. Popracowałam dziś trochę z nim, daje efekty. Od przyjazdu nie leżałam na macie, musze wrócić do tej czynności. 

  • tara55

    tara55

    24 września 2024, 17:42

    Życzę dużo zdrowia.

  • sachel

    sachel

    23 września 2024, 08:05

    Zdrówka!!! Ja jeszcze noszę letnie rzeczy, ale ja mam jakieś wewnętrzne ciepło. Kołdrę używam cały rok tę samą (z przerwą na pralnię) - puchową. Wmawiam sobie, że latem chłodzi, zimą grzeje.

  • hanka10

    hanka10

    22 września 2024, 20:46

    Mam nadzieję, że to nie żaden wirus ,:( dużo sił i zdrowia życzę !

    • Campanulla

      Campanulla

      23 września 2024, 15:09

      Dziękuję Haniu.