Ostatnio marzyłam o deszczowym dniu, zakopaniu się w łóżku z książkami. I mam, gardło boli jakbym miała tam żyletkę, deszcz bez przerwy a ja w łóżku. I nie czuje się bardzo przeziębiona, ale wygrzać się to najlepsze rozwiązanie na początki choroby. Dużo piję, bo ukochany donosi. Obiad zrobiony, wszystko po kontrolą. Dziś skończyłam tom 1 i zaczęłam tom 2 serii Karoliny Wilczyńskiej pt" Ja kobieta". Do łóżka akurat. Kryminały odkładam na później. Podsypiam co jakiś czas, ale odgłosy ulicy nie pozwalają się wyłączyć. Wczoraj Kobido, za 3 tygodnie zabieg gratisowy. ,wczorajszy był bardzo intensywny i dłuższy. Wracałam lekko zmęczona i szybko poszłam spać. I co by nie mówić, z pewnością taki zabieg to korzyść dla skóry, mięśni i samopoczucia. Powtórzę po zimie taka serię. Telefonu w sprawie odbioru nowego auta nie ma czekamy więc cierpliwie. A ja już wczoraj wpadłam na pomysł kolejnego wyjazdu w przyszłym roku. Kierunek północna Wielkopolska. Tam także sporo dworków i pałaców, a my uwielbiamy je zwiedzać. Z reguły są tam muzea, więc to dodatkowa atrakcją. Mąż zgodził się, że po drugim zabiegu pojedzie na rehabilitację do Jantara, chociaż na 2 tygodnie. Tam miał 6 zabiegów dziennie, basen I wyspecjalizowana kadrę. Korzystamy z rehabilitacji w Gdyni od czasu do czasu, to wiemy ile kosztują zabiegi. Byłoby głupota odrzucić sponsorowana przez NFZ rehabilitację. A ja cieszę się z takiego podejścia.
jendraska
3 października 2024, 20:53Rehabilitacja po Endo to must have. Dobrze, że mąż dojrzał do tego 😉 Jantar ma bardzo dobre opinie i faktycznie grzechem byłoby nie skorzystać.
Gacaz
3 października 2024, 18:37Oby szybko przeszło i nie rozwinęło się w coś poważnego.