Sygnalizowana jest przez wiatr. Na Bałtyku sztorm, fale piękne. Jeszcze zebraliśmy sporo kasztanów straconych przez wiatr. Mają prawie czarny kolor. Uwielbiam patrzeć na te cudeńka natury. Zebraliśmy tyle, że stoi teraz pełna misa i zachwyca. Spacer uzmysławia, ze to lada moment drzewa będą bez liści. Ich kolory to barwy ciepłe i przyjemne. Dziś na obiad krupnik, tylko dla mnie, mąż zaprotestował, bonie lubi. Dostal pomidorowa. Poza tym włożyłam przed chwilą do piekarnika całą blachę warzyw. Podam je pieczone, może z sosem jogurtowym. No i wreszcie będzie okazja upiec jabłko. Mój kaszel powoli znika, ale nocą jeszcze trochę dokucza . Dziś czwartek,większość tygodnia minęła. Jutro chyba zostanę w domu, aby zrobić porządki, taki zwyczaj z dawnych czasów.