I po zamieszaniu, wszyscy i wszystko na swoich miejscach. Goście pojechali po 20, syn dziś rano. Każdy ma swoje zajęcia, zainteresowania i sprawy. Ja także nie spędzałam z rodzicami wielu godzin przy stole. Dziś z ogromną przyjemnością wypiłam kawę w łóżku, czytając końcówkę kryminału. Nie miałam na to czasu ostatnio, a kładłam się do łóżka wieczorami absolutnie zmęczona. Nie w głowie było jeszcze czytanie. Dzisiejsza perspektywa totalnego lenistwa działa na mnie błogo. Byliśmy już na spacerze, jest chłodno ale słonecznie. Widoczność znakomita i nawet Mierzeja Wislana pokazała się na horyzoncie. Sporo turystów, morze przyciąga o tej porze roku balsamicznym powietrzem. Mam zapasy pyszności na weekend, może i na dłużej. Nowy kryminał już czeka, jest muzyka, jest tv, jest ciepło pod pledem. Herbata z hibiskusem będzie po południu , do tego kawałek domowego ciasta. Nostalgiczny listopad na szczęście jeszcze kusi piękna pogodą . Czytałam dziś wywiad z kobietą zyżyjąca, pracującą na jachcie, która stanowisko kierownika produkcji w tv porzuciłam na rzecz życia dla siebie, po swojemu. Organizuje wycieczki jachtem do Grecji i na Karaiby, utrzymując się w ten sposób wraz z partnerem. Padało w wywiadzie pytanie: czy jesteś zadowolona ze swojego życia ? Czy właśnie to ci odpowiada? Wprawdzie mam juz za sobą czas dokonywania wyboru drogi zarobkowej , sposobu spędzania życia i jego stylu , ale na tak postawione pytanie odpowiem- TAK! Nadal ciekawa jestem dnia następnego, miejsc , których jeszcze nie widziałam, poznawania ludzi nawet na krótko . I chociaż intensywność życia zmalała, jednak w aktualnym stanie zdrowia i wieku odpowiada mi to absolutnie. Cieszę się więc kolejnym weekendem z możliwościami wyboru.
tara55
2 listopada 2024, 16:53🙋♀️
barbra1976
2 listopada 2024, 13:33Piękny wpis 😍