Dziś mamy ostatni dzień 5 miesiąca ;) jeszcze tylko 4 i nasza niunia będzie z nami.
Na ostatniej wizycie miałyśmy USG połówkowe. Maleństwo miało 19cm i trochę ponad 360g. Jest w 100% zdrowa i silna. Ruchy czułam już dużo wcześniej, ale teraz jest w stanie sprawić, że mój brzuch się rusza i nie tylko czuć, ale też widać jak się kręci ;)
Moja morfologia w dalszym ciągu jest do kitu. Dieta nie pomogła. Tzn pomogła, ale tylko na ilość pyłek krwi…pozostałe parametry poszły w dół, więc przyjmuję teraz również żelazo. Pod koniec miesiąca zrobię kolejne badania i zobaczymy czy coś się poprawiło.
Jeśli chodzi o wagę, to przestałam się tym przejmować. Poinformowałam panią doktor, że tyję więcej niż powinnam mimo tego, że pilnuję wszystkiego. Przyznała mi rację, że przy takiej morfologii i braku chorobliwej otyłości nie powinnam zjeżdżać niżej z kalorycznością. Coś czuję, że zakończę ciążę z nadbagażem 15-20kg… ale już mam plan jak się tego pozbędę ;) Ważne, że teraz jem zdrowo i kontroluję wszystko to co trzeba. Na resztę rzeczy nie mam wpływu.
LisekDzikusek
17 sierpnia 2018, 09:38Hej. Ja zaczynam 4 miesiac. Ciaza jest troche jak zywiol. Na wiele rzeczy nie mamy wplywu, czasami tez na tycie. Tez mam juz plan jak wrocic do formy po ciazy :) Oby morfologia Ci sie poprawila.
Catherine45
17 sierpnia 2018, 09:40Masz rację. Najważniejsze, żeby maleństwa rosły zdrowo ;)