Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 19 - jadłospis


Witam, Vitalijki :) Po krótkiej przerwie wracam z fotomenu z dnia wczorajszego...

Śniadanie: tradycyjnie serek wiejski z ogórkiem i pieczywem pełnoziarnistym - 385 kcal

II śniadanie: nektarynka - 78 kcal (mało widowiskowa, nie pstrykałam)

Lunch: 3 kromki chleba pełnoziarnistego z pasztetem drobiowym mojej mamy i ogórkiem - 452 kcal

Obiadokolacja: pieczone frytki z ziemniaka, marchewki i selera - 411 kcal

Woda: 2,5 l

Trening: 20-minutowy trening całego ciała z Mel B + boczki Tiffany

Razem: 1325 kcal

Teraz o tym dniu słów kilka. Wiem, że mało kalorii i wiem, że obiadokolacje na diecie to niecodzienny widok. Po prostu tak mi się wczoraj dzień ułożył. Po pracy musiałam iść na zakupy (byłam w nowo otwartym Carrefourze obok mojej pracy, to sobie chwilę pozwiedzałam), potem utknęłam na przystanku bo mój autobus wpadł do czarnej dziury i stałam tak sobie ponad pół godziny, potem chciałam poćwiczyć, a potem Mój robił prosty obiad przez godzinę. W efekcie zjadłam obiad przed 19:00, a że o 22:00 poszłam brać prysznic i w łóżku byłam trzy kwadranse później, po prostu nie zmieściłam już kolacji, mimo że zostawiłam sobie w bilansie 150 kcal zapasu, bo planowałam lekką sałatkę. Zdarza się. Musze jakoś inaczej ułożyć sobie dzień, bo gdy moja managerka wróci z urlopu to się skończy praca w fajnych godzinach i najwcześniej będę jadać obiad między 18:30-19:00. Do tej pory mój plan dnia wyglądał mniej więcej tak:

- śniadanie - 8:30
- II śniadanie - 12:00
- lunch - 14:00
- trening - 16:30-17:00
- obiad - 17:00-17:30
- kolacja - 20:00

Ale taki plan stanie się nierealny już od września. Dlatego pomyślałam, że zacznę jadać śniadania przed wyjściem do pracy (teraz jadam już w biurze), zwiększę nieco kaloryczność poszczególnych posiłków i ułożę to wszystko w ten sposób:

- śniadanie - 6:45-7:00
- II śniadanie: 10:00-11:00
- lunch - 14:00-14:30
- trening - 17:30-18:00
- obiadokolacja - 18:30-19:00

Co myślicie?

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    29 sierpnia 2017, 16:40

    Pewnie jedz śniadania przed pracą, jak ktoś poniżej napisał powinno się jeść max godzinę od obudzenia się. Kwestia też o której chodzisz spać, bo czytałam na wielu stronach i forach, że najlepiej zjeść najpóźniej 3 godziny przed spaniem bo organizm może się buntować i pogorszyć swój metabolizm. A cztery posiłki dziennie to też dobry plan i nie powinien mieć wpływu na tempo odchudzania. Co do przerwy pomiędzy lunchem i kolacją, może wypijaj shake po ćwiczeniach a za jakąś godzinę zjedz kolację. Wtedy bilans powinien podskoczyć w górę, z resztą podobno taki shake to dobry pomysł po treningu. Poczytaj sobie w sieci dla pewności, ja tak to rozumiem jak napisałam :)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      30 sierpnia 2017, 09:36

      No właśnie staram się przestawić tak, żeby przed 23 być już w łóżku, ale słabo mi to wychodzi. Ale z tym shakiem jesteś genialna! Mogłabym zaraz po ćwiczeniach wypijać coś takiego a z obiadem poczekać do 20 aż Mój wróci z dniówki. To jest dobry plan :)

    • KochamBrodacza

      KochamBrodacza

      30 sierpnia 2017, 10:26

      Zobaczysz z czasem uda Ci się dostosować organizm do Tego jak chcesz żeby działał. Cieszę się, że pomogłam Ci jakoś :)

  • Tetris

    Tetris

    29 sierpnia 2017, 14:06

    Fryty! W pytkę!;)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      30 sierpnia 2017, 09:29

      Miało być fit i w ogóle... A skończyło się tak, że najpierw wyjadłam marchewkę i seler, żeby się ich pozbyć i móc w spokoju delektować pieczonymi ziemniaczkami xD

    • Tetris

      Tetris

      30 sierpnia 2017, 09:30

      I ja szanuje to podejście:)

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    29 sierpnia 2017, 13:02

    No niestety czasem trzeba sie jakos dostosowac. U mnie tez sie zmieni troche z tym jedzeniem ale takie zycie. Nikt niemowil ze bedzie lekko. Najwazniejsze robic swoje;)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      30 sierpnia 2017, 09:28

      Dokładnie. Tak czy inaczej, jakoś to będzie, a o siebie trzeba walczyć :)

  • alraunaaa

    alraunaaa

    29 sierpnia 2017, 10:37

    Jedzenie przed pracą to dobry pomysł. Mówi się, że do godziny od wstania powinno się zjeść. No 4 posiłki- lepiej byłoby 5 ale wiadomo- życie to nie bajka. Myślę, że będzie ok:)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      29 sierpnia 2017, 10:46

      Tez wolałabym 5, bo już teraz często czuję się przejedzona i trochę się boję jak to będzie jak jeszcze zwiększę porcje, ale jak powiedziałaś - życie to nie bajka. Byle do grudnia, wtedy moja managerka idzie wreszcie na emeryturę i może uda mi się wywalczyć pracę od 7 do 15 i wreszcie mieć normalny rozkład dnia...

    • alraunaaa

      alraunaaa

      29 sierpnia 2017, 10:53

      4 posiłki to też nie jest tragedia- zwłaszcza, że ostatni nie jest tak późno jak piszesz. Dlatego tym bardziej jedz przed wyjściem do pracy. Względnie przed treningiem nie jesteś w stanie zjeść jakiegoś banana czy czegoś małego na szybko bo między przedostatnim i ostatnim posiłkiem masz dużą odległość.

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      29 sierpnia 2017, 10:57

      Wiem. Ale jeśli zjem coś przed treningiem to trzeba będzie chwilę odczekać, to się potem będę musiała zająć kolacją dla Mojego (wraca do domu o 20:00) a potem to już mi się nie będzie chciało ćwiczyć. Wiem, że tam są cztery godziny, ale jeśli nie poćwiczę tak z rozpędu po pracy to nie poćwiczę wcale, za dobrze siebie znam, żeby mieć w tej kwestii jakiesś złudzenia :P

  • angelisia69

    angelisia69

    29 sierpnia 2017, 10:27

    moze podziel na 3 porzadne posilki,zamiast sie bawic w lunche i 2gie sniadania?troszke mizerna ta obiadokalcja bo same warzywa.a jak bedziesz miala cala pule kalorii na 3 posilki to i przynajmniej wartosciowe beda

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      29 sierpnia 2017, 10:44

      Musiałabym wtedy robić po 6-7 godzin przerw między posiłkami, za to na te trzy posiłki objeść się tak, że nie byłabym w stanie wstać z krzesła. Kiepski pomysł, nie dla mnie.

    • angelisia69

      angelisia69

      29 sierpnia 2017, 11:49

      mozna robic "okna zywieniowe" jak niektorzy ze jesz tylko przez 8h ;-)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      29 sierpnia 2017, 11:59

      Łoj nie, znowu rozepchałabym sobie żołądek i chodziła wiecznie głodna. Próbowałam już tego i to zdecydowanie nie dla mnie. Przy obecnym systemie nie jestem głodna nawet przez chwilę więc jest ok :) A co do niepełnowartościowego obiadu, bo mi to spokoju nie dawało... Skonsultowałam się z Fitatu i wyszło mi, że wczoraj zjadłam 76,1g białka (zapotrzebowanie: 56g), 43,6g tłuszczu (zapotrzebowanie: 42g) i 177,5g węgli (zapotrzebowanie: 225g), a w makrach wszystko poza witaminą D i cynkiem wyrobione w 100%, więc ta obiadokolacja z samych warzyw nie taka zła :)

    • angelisia69

      angelisia69

      29 sierpnia 2017, 12:22

      jasne,dla kazdego co innego ;-) ja tylko sugeruje.tez bylam sceptycZna bo jadam 5 malych dziennie,ale robie sobie 3dni w tyg IF wtedy gdy nie cwicze i jest mi naprawde lzej i wiem co to prawdziwy glod a nie zachcianka ;P

  • NowaJaPoPorodzie25

    NowaJaPoPorodzie25

    29 sierpnia 2017, 10:09

    Myślę że ta druga wersja godzin posiłków jest jak najbardziej w porządku! ! :-)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      29 sierpnia 2017, 10:47

      Dziękuję :)