Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 90 - fotomenu :)


Ach, jak dobrze być znowu na Vitalii! Już czuję większą motywację do wymyślania dietetycznych posiłków, czekam jeszcze na powrót motywacji do ćwiczeń. Biorąc pod uwagę, że jestem wybitnym leniem, może to trochę potrwać... Nie przedłużając, jadłospis z wczoraj:

Śniadanie: serek wiejski z 2 jajkami na twardo (chleb się skończył :( ) i ogórkiem konserwowym (przypomniałam sobie o zdjęciu w połowie jedzenia...) - 363 kcal

II śniadanie: sok pomidorowy i 12 herbatników korzennych (nie wiem dlaczego sfotografowałam pomidora, jadłam herbatniki - ale sok się zgadza) - 199 kcal

Obiad: 3 kromki pieczywa pełnoziarnistego z serkiem Łaciate i pomidorem (z poprzedniego zdjęcia) - 493 kcal

Kolacja: pęczotto z mieszanką orientalną i ogromną ilością curry, chilli i kurkumy - 462 kcal

Razem: 1518 kcal

Woda: 2,25 l

Trening: joga - 168 kcal

Kroki: 4446

Fundusz książkowy: 1 zł za kalorie + 50 gr za trening = 1,50 zł (razem 10 zł)

I to by było na tyle. Miałam wczoraj dość chaotyczny dzień, wszystko na ostatnią chwilę. Rano zapomniałam ubrać biżuterii, nie wzięłam też rzeczy do poprawienia makijażu w pracy, moje zdjęcia są jednym wielkim chaosem, mało brakowało, żebym zostawiła w domu głowę. Dziś zorganizowałam się dużo lepiej, więc plus dla mnie. Lecę teraz wziąć prysznic, zaparzyć jakieś fajne ziółka (ciocia przyniosła mi wielką torbę najróżniejszych ziół - rumianku, chmielu, mięty, melisy, dziurawca, skrzypu, pokrzywy i innych) i wskoczyć do łóżka z książką. Zamówiłam sobie w bibliotece "Drogę Królów" Brandona Sandersona, bo czytałam mnóstwo pochlebnych recenzji, ale przyznam, że gdy pani bibliotekarka wręczyła mi tę 950-stronnicową cegłę to się trochę przestraszyłam :D Dlatego muszę spiąć poślady i się pospieszyć, bo ponoć już ktoś ją zaklepał po mnie, więc muszę się uwinąć w miesiąc, a mam wypożyczone jeszcze cztery inne książki. Dlatego niniejszym życzę wszystkim miłego wieczoru i lecę pod przysznic :)

  • tabularassa

    tabularassa

    10 listopada 2017, 16:22

    same pyszności :) pozdrawiam. ps. jednak można zdrowo i smacznie :)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      11 listopada 2017, 11:03

      I z rozsądkiem, bo czasem trzeba też sobie nawet niezdrowo dogodzić :)

  • wPatka

    wPatka

    10 listopada 2017, 11:08

    Też chcę taką torbę ziół :P

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      11 listopada 2017, 11:03

      Szczerze to nie wiem skąd ciosia je bierze. Jak byłyśmy w górach to oczy wypatrywałam za ziołami, które dobrze znam i żadnych nie widziałam, a ciocia co drugi krok się schylała i coś zrywała...

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    9 listopada 2017, 13:00

    Bo z Nami na Vitalii to raźniej i aż chce się pracować nad sobą :) Najgorsza jest właśnie ta pora jesienno - zimowa wtedy się mało co chce :P Ale damy radę :) Haha niegrzeczny pomidor :P

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      9 listopada 2017, 13:32

      Dokładnie. A jeszcze jak się z rytmu wypadnie to już koniec. Ale dam radę. Choćby dla rozgrzewki będę ćwiczyć, bo zimno u mnie w mieszkaniu strasznie :D

    • KochamBrodacza

      KochamBrodacza

      9 listopada 2017, 19:37

      Ojej to nie fajnie jak masz tak zimno, to tym bardziej się rozgrzewaj :)

  • Orzeszek1984

    Orzeszek1984

    9 listopada 2017, 11:45

    achhh aż zazdroszczę Ci tego zanurzenia się w tresci tej dłuuugiej książki;))) jak sie zmobilizujesz do sportu to uswiadomisz sobie,że przeciez to lubisz te endorfinki:) ja tak mam jak mi się rzadko bo rzadko ale zdarza się, no i wtedy jestem dumna z siebie,że zrealizowałam plan :) miłego dnia;)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      9 listopada 2017, 11:56

      Tak, uwielbiam tak długie opowieści, że czuję się potem jakbym ich bohaterów znała osobiście :) Endorfinki lubię, ale lenistwo chyba bardziej :P Może w sobotę jak będę miała więcej czasu i wygonię Mojego do pracy to się zabiorę za jakiś trening, przy którym w końcu się spocę i te endorfinki wyprodukuję :)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    9 listopada 2017, 08:34

    super jedzonko!! to nie pozostaje nic innego tylko czytać!!1 powodzenia

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      9 listopada 2017, 09:54

      Dziękuję :)

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    9 listopada 2017, 06:59

    Hehe pomidor mial zamaskowac te herbatniki, ktore tak uwielbiam strasznie. Tez musze wygospodarowac chociazby to 20-30min przed snem na czytanie. Mam cale pudlo ksiazek pozyczonych od męża koleżanki i tak leżą i czekają a kiedyś oddać je trzeba

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      9 listopada 2017, 09:53

      Ale przynajmniej biblioteka do Ciebie nie dzwoni z ponagleniami ;) Ja właśnie odkryłam czytanie przed snem i magicznie moje problemy z zasypianiem zniknęły. Polecam każdemu :)

  • 106days

    106days

    8 listopada 2017, 20:06

    Ja jestem w trakcie czytania "Wzgórza psów", a w kolejce "Cień gory"- kontynuacja "Shantarama", może czytalas? :)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      9 listopada 2017, 09:48

      Nie czytałam ani "Shantaramy" ani "Wzgórza Psów". O tej drugiej nigdy nie słyszałam ale z opisu nie moja bajka. Lubię thrillery, ale jakoś odrzucają mnie książki, których akcja rozgrywa się w Polsce. "Shantaram" mnie kusił swego czasu i chodziłam za nim po bibliotekach, ale był zbyt popularny, wiecznie wypożyczony i w końcu mi przeszło i dałam spokój. Dziś zaczęłam nową książkę (zawsze mam wypożyczone coś cieńszego, takiego w sam raz wsadzić do torebki i czytać w tramwaju) - "Mechaniczną Pomarańczę". Udało mi się przeczytać 25 stron i chyba jestem w szoku O.O

    • 106days

      106days

      9 listopada 2017, 13:56

      Ja "Shantaram" kupilam tacie na swieta. Zawsze kupuje takie książki ktore sama chcialabym przeczytać :D :D Nie mogl sie do niej długo zabrać, więc w koncu ja ją wzięłam. Ale przeczytalam i oddałam, żeby nie bylo ;-) Fajne, naprawdę dobrze się czyta, choć momentami wątków było dużo za dużo. Ale dobrze wspominam ksiązkę, coś czuję, że będę do nie jwracać ;-) A "Wzgórze psów"... muszę dokonczyc, zeby sie wypowiedziec, ale poki co mieszane odczucia ;-)

  • fit-mamaa

    fit-mamaa

    8 listopada 2017, 19:48

    Lubię pić pokrzywe;-)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      9 listopada 2017, 09:45

      Ja lubię, ale taką samodzielnie zebraną i ususzoną, ma dużo więcej aromatu niż te kupne pokrzywy w torebkach. Właśnie taką mi ciocia przywiozła, więc będę testować czy faktycznie będę miała po niej włosy jak z reklamy szamponu ;)

    • fit-mamaa

      fit-mamaa

      9 listopada 2017, 20:28

      Na pewno ma piękny zapach. Ja mam w ogródku miętę, zapach boski.

  • aska1277

    aska1277

    8 listopada 2017, 19:40

    A może miałaś w planach pomidora nie herbatniki ;) hihihi Ja właśnie popijam miętę :) mniammmmmmmmmmmm Spokojnej nocki :)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      9 listopada 2017, 09:43

      Nie, miałam w planach herbatniki, dokładnie je sobie rano zważyłam i zapakowałam, naprawdę nie wiem dlaczego postawiłam tam pomidora zamiast nic. Strasznie roztrzepana wczoraj byłam :D