Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 106 - urodziny taty :)


Witam, kochane :) U mnie kolejne urodziny, tym razem mój tata obchodzi - jak oznajmił - 39 urodziny. W sumie skłamał tylko o dwa "oczka" - tyle, że w pierwszej cyfrze ;) Z tej okazji pojechałam wczoraj po pracy do rodziców z drobnym upominkiem i posiedziałam chwilę. Oczywiście mama musiała mnie nakarmić a tata z tej okazji otworzył wino i tak się to wszystko złożyło, że jak wróciłam do siebie to było tak późno, że znowu nie poćwiczyłam. Beznadziejnie. Dziś muszę zrobić coś ekstra za te dwa dni bez treningu.

Dietowo było nawet fajnie poza kolejnym alkoholem, za który znowu będę musiała wyjmować z mojego funduszu książkowego :/ Ale co zrobić jak wszyscy na raz mają urodziny?

Śniadanie: serek wiejski z ogórkiem i pieczywem pełnoziarnistym - 381 kcal

II śniadanie: 2 jabłka - 150 kcal

Lunch: 3 kromki żytniego pieczywa z serkiem Łaciate i ogórkiem - 424 kcal

Obiad: pęczotto z pieczarkami mojej mamy - 246 kcal

Kolacja: grochówka mojego wspaniałego mężczyzny - 343 kcal

Razem: 1545 kcal + lampka wina i piwo

Woda 2,20 l

Trening: power walk (znalazłam to określenie u jednej z Was i pozwoliłam sobie je "ukraść", dużo lepiej oddaje charakter aktywności niż słowo "spacer") - 320 kcal

  

Kroki: 5627

Fundusz książkowy: 1 zł (kalorie) - 1,50 zł (alkohol) = -50 gr (razem: 18 zł)

Co do soli i zatrzymania wody w poprzednim wpisie, to oczywiście miałam rację - dziś rano waga pokazała mniej o 0,6 kg niż wczoraj. Ach, głupia dziewczyna, żeby akurat na oficjalne ważenie... Ech. Trudno. Walczymy dalej :)

  • wPatka

    wPatka

    24 listopada 2017, 22:52

    ;) powodzenia i walczymy dalej. Ja dziś z okazji @ chleba podjadłam :D i ciacha owsiane zrobiłam ;)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      25 listopada 2017, 12:25

      Czasem można, a nawet trzeba ;)

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    24 listopada 2017, 22:38

    Tata jaki zgrywus ale w sumie czlowiek ma tyle lat na ile sie czuje:)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      25 listopada 2017, 12:25

      Dokładnie :)

  • CarrotsGirl

    CarrotsGirl

    24 listopada 2017, 13:29

    Impreza goni imprezę, na bogato :D O power walk to doskonałe określenie!

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      24 listopada 2017, 13:33

      No musi być power jak się w 15 minut spala prawie 180 kcal :) Dlatego tak dobrze pasuje, gdybym napisała "spacer" to każdy pomyślałby o leniwej przechadzce po parku - a ja na tramwaj rano leciałam :D

    • CarrotsGirl

      CarrotsGirl

      24 listopada 2017, 15:02

      Chyba raczej całą drogę go goniłaś :P

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      24 listopada 2017, 16:11

      Tak, całe półtorej kilometra, bo uparłam się, że pójdę na nogach ale wyszłam strasznie późno i całą drogę przyspieszałam bojąc się, że ucieknie ;)

  • aska1277

    aska1277

    24 listopada 2017, 11:51

    Ja podliczyłam swoje pudełeczko z funduszami i uzbierało sie ponad 800 zł :) jest na co wydać :) Walczymy dalej :) Miłego dnia :)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      24 listopada 2017, 12:05

      Ja ostatnio musze przez ten alkohol z niego wyjmować zamiast dodawać :/ jeszcze 7 zł potrzebuję a tydzień mi został. Oj, trzeba spiąć poślady :D

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    24 listopada 2017, 11:42

    Fajnie że waga spadła :) Trzymam kciuki za dzisiejszy trening :)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      24 listopada 2017, 11:44

      No dziś już nic nie stoi na przeszkodzie - może poza moim lenistwem, ale to zamierzam pokonać :D

    • KochamBrodacza

      KochamBrodacza

      24 listopada 2017, 14:11

      A to koniecznie leniucha trzeba pokonać :D Na pewno dasz radę :)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    24 listopada 2017, 11:35

    czym Cię mamcia dokarmiła?? bo na fociach to co zwykle ;)))

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      24 listopada 2017, 11:42

      Pęczotto było autorstwa mojej mamy :) I dużo lepsze niż moje, ale to nic nowego, że moja mama jest zdolną kucharką a ja kompletnym beztalenciem :P