Witam, kochane :) U mnie kolejne urodziny, tym razem mój tata obchodzi - jak oznajmił - 39 urodziny. W sumie skłamał tylko o dwa "oczka" - tyle, że w pierwszej cyfrze ;) Z tej okazji pojechałam wczoraj po pracy do rodziców z drobnym upominkiem i posiedziałam chwilę. Oczywiście mama musiała mnie nakarmić a tata z tej okazji otworzył wino i tak się to wszystko złożyło, że jak wróciłam do siebie to było tak późno, że znowu nie poćwiczyłam. Beznadziejnie. Dziś muszę zrobić coś ekstra za te dwa dni bez treningu.
Dietowo było nawet fajnie poza kolejnym alkoholem, za który znowu będę musiała wyjmować z mojego funduszu książkowego :/ Ale co zrobić jak wszyscy na raz mają urodziny?
Śniadanie: serek wiejski z ogórkiem i pieczywem pełnoziarnistym - 381 kcal
II śniadanie: 2 jabłka - 150 kcal
Lunch: 3 kromki żytniego pieczywa z serkiem Łaciate i ogórkiem - 424 kcal
Obiad: pęczotto z pieczarkami mojej mamy - 246 kcal
Kolacja: grochówka mojego wspaniałego mężczyzny - 343 kcal
Razem: 1545 kcal + lampka wina i piwo
Woda 2,20 l
Trening: power walk (znalazłam to określenie u jednej z Was i pozwoliłam sobie je "ukraść", dużo lepiej oddaje charakter aktywności niż słowo "spacer") - 320 kcal
Kroki: 5627
Fundusz książkowy: 1 zł (kalorie) - 1,50 zł (alkohol) = -50 gr (razem: 18 zł)
Co do soli i zatrzymania wody w poprzednim wpisie, to oczywiście miałam rację - dziś rano waga pokazała mniej o 0,6 kg niż wczoraj. Ach, głupia dziewczyna, żeby akurat na oficjalne ważenie... Ech. Trudno. Walczymy dalej :)
wPatka
24 listopada 2017, 22:52;) powodzenia i walczymy dalej. Ja dziś z okazji @ chleba podjadłam :D i ciacha owsiane zrobiłam ;)
Cathwyllt
25 listopada 2017, 12:25Czasem można, a nawet trzeba ;)
theSnorkMaiden
24 listopada 2017, 22:38Tata jaki zgrywus ale w sumie czlowiek ma tyle lat na ile sie czuje:)
Cathwyllt
25 listopada 2017, 12:25Dokładnie :)
CarrotsGirl
24 listopada 2017, 13:29Impreza goni imprezę, na bogato :D O power walk to doskonałe określenie!
Cathwyllt
24 listopada 2017, 13:33No musi być power jak się w 15 minut spala prawie 180 kcal :) Dlatego tak dobrze pasuje, gdybym napisała "spacer" to każdy pomyślałby o leniwej przechadzce po parku - a ja na tramwaj rano leciałam :D
CarrotsGirl
24 listopada 2017, 15:02Chyba raczej całą drogę go goniłaś :P
Cathwyllt
24 listopada 2017, 16:11Tak, całe półtorej kilometra, bo uparłam się, że pójdę na nogach ale wyszłam strasznie późno i całą drogę przyspieszałam bojąc się, że ucieknie ;)
aska1277
24 listopada 2017, 11:51Ja podliczyłam swoje pudełeczko z funduszami i uzbierało sie ponad 800 zł :) jest na co wydać :) Walczymy dalej :) Miłego dnia :)
Cathwyllt
24 listopada 2017, 12:05Ja ostatnio musze przez ten alkohol z niego wyjmować zamiast dodawać :/ jeszcze 7 zł potrzebuję a tydzień mi został. Oj, trzeba spiąć poślady :D
KochamBrodacza
24 listopada 2017, 11:42Fajnie że waga spadła :) Trzymam kciuki za dzisiejszy trening :)
Cathwyllt
24 listopada 2017, 11:44No dziś już nic nie stoi na przeszkodzie - może poza moim lenistwem, ale to zamierzam pokonać :D
KochamBrodacza
24 listopada 2017, 14:11A to koniecznie leniucha trzeba pokonać :D Na pewno dasz radę :)
Nattiaa
24 listopada 2017, 11:35czym Cię mamcia dokarmiła?? bo na fociach to co zwykle ;)))
Cathwyllt
24 listopada 2017, 11:42Pęczotto było autorstwa mojej mamy :) I dużo lepsze niż moje, ale to nic nowego, że moja mama jest zdolną kucharką a ja kompletnym beztalenciem :P