Postanowiłam dzisiaj trochę poćwiczyć jak na pierwszy raz 10 minut, nie mam zamiaru przy każdym poruszeniu się przez tydzień czuć bólu od zakwasów, więc despacito.
Jak co tydzień razem z mężem wybrałam się na duże zakupy. Chodzimy po markecie, a tutaj na stojaku pączki mąż popatrzył i zapakował do wózka, nie mogłam uwierzyć wziął ich 10 szt stwierdził, że zje wszystkie (ma wagę w normie, więc się nie przejmuje duperelami). Nie mogłam na to pozwolić postanowiłam, że zjem dwa. Po pierwszym odechciało mi się drugiego, jakiś taki niesmaczny, mało słodki. Stwierdziłam, nie będę pchać w siebie kolejnych 300kcal zwłaszcza, że niesmaczne. Przez pączka kolacja dzisiaj była bardzo skromna.
PS. Mogłam sobie pozwolić na pączka bez wyrzutów sumienia dlatego, że w czwartek pochłonęłam tyko 925kcal.
I Śniadanie Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Jogurt owocowy 150g 150kcal
II Śniadanie Nic 0g 0kcal
Obiad Schabowy panierowany 95g 300kcal
Ziemniaki gotowane 130g 103kcal
Surówka z selera z sosem 80g 80kcal
Tłuszcz 20g 120kcal
Kolacja Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Jogurt naturalny 180g 110kcal
Pieczywo typu wasa 2 szt 34kcal
Do tego Pączek 61g 300kcal
+ Woda czysta niegazowana 1,5l
Razem 1297 kcal