No to może krótka relacja z dwóch dni tej koszmarnej diety owocowo warzywnej.
Wczoraj w dzień było w miarę, tyle, że po owocach bolał mnie brzuch pomyślałam zdarzyć się może więc nie winiłam za bardzo owoców. Po kolacji przed snem byłam bardzo głodna zaczęła boleć mnie głowa byłam rozdrażniona nastrój dramatycznie spadł samopoczucie ogólne fatalne i nie mogłam zasnąć aż do wpół do czwartej nad ranem.
Rano już zniechęcona wypiłam sok warzywny wciągnęłam banana i było dobrze aż do obiadu kiedy zeżarłam pół kg gruszek i banana. Po obiedzie ból brzucha, przewracało mi się w bębenku aż do wieczora. Nie zjadłam na podwieczorek pomarańczy, bo się bałam że będzie gorzej na kolację wciągnęłam warzywa po nich jest ok.
Wody za wiele nie wypiłam po owocach czułam się jakbym opiła się wody maksymalnie poza tym woda na owoce raczej zdrowa nie jest.
Podsumowując owoce mi nie służą warzywa już tak, ale mam dosyć tego eksperymentu dosyć się namęczyłam od jutra wracam do normalności oczywiście kalorycznie jak do tej pory 1200 + na górkę czy na - w dół parę kalorii. Owoce okazjonalnie i w małych ilościach. Tak że ten, nie polecam takich eksperymentów.
Spacero marsz był dzisiaj jak wczoraj godzinkę i to można policzyć na plus całego dnia.
Śniadanie Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Sok warzywny 500ml 120kcal
Banan 92g 82kcal
Obiad Gruszki 520g 302kcal
Banan 85g 76kcal
Kolacja Mieszanka warzywna 450g 126kcal
Oliwa 20g 176kcal
Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Razem 982kcal
+ Woda czysta niegazowana 1,25l
Kolejnyraz2018
6 kwietnia 2018, 00:38Podziwiam chyba bym nie dala rady na takiej diecie
Cefira
6 kwietnia 2018, 22:35Ja też nie dałam rady miało być 3 dni, a skończyło się na dwóch :)