Dobry wieczór
Byłam dzisiaj w papugarni Było fajnie. Ciekawe są zasady zanim wejdzie się do papug trzeba pozdejmować kolczyki, łańcuszki, pierścionki, bransoletki, zegarki. Najlepiej być w ubraniu, które nie ma guzików, zamków i buty najlepiej wsuwane czy na rzepy bez sznurówek ponieważ papugi wszystko to skubią mogłyby te rzeczy połknąć i mogłoby to papugom zaszkodzić. Najlepiej mieć jakąś gładką bluzę o ciasnym splocie, bo sweter o splocie grubszym i ozdobnym ciągają dziobami.
Można było nabyć pokarm, którym karmiło się ptaki.
Weszliśmy do pomieszczenia w którym była grupa wycieczkowa, ale papug starczyło dla wszystkich. Były małe, średnie i duże wszystkie kolorowe właziły na głowę, ramiona i plecy.
M wniósł torbę z aparatem, to go obsiadły i skubały mu te sprzączki i pasek trzeba było uważać żeby czegoś nie oderwały.
Nic się nie bały jedna taka mniejsza usiadła mi na ręku i spodobał jej się mój mały palec u dłoni wzięła go do dziobka i go tam dziamdziała i oblizywała co w sumie było przyjemne. Większe też zasmakowały we włosach. Nasypałam ziarenek na dłoń i zleciało się więcej papug dwie się nawet pobiły o jedzenie trzeba było je rozdzielić.
Jedna z papug mówiła i starała się powtarzać, to co się mówi, ale muszą to być proste krótkie słowa. W każdym razie "dzień dobry" miała bardzo dobrze opanowane
Nie obyło się oczywiście bez ran bitewnych te większe Ary były bardzo napastliwe i jak im się coś nie podobało zwłaszcza gdy się chciało ich pozbyć z członków, to dziobały czasem bardzo boleśnie. Tak że mam trochę zadrapań na rękach, kilka siniaków i jedno porządne dziobnięcie w palec, że skórka zeszła i polała się krew, ale i tak jestem bardzo zadowolona z tej wizyty. Dopóki było więcej ludzi, to było z papugami luźniej i można było je ogarnąć gdy wycieczka sobie poszła zostaliśmy we dwójkę plus 2 opiekunki zwierząt i zaczął się armagedon papugi kompletnie nas obsiadły o ile można było te małe znieść, to te większe już nie bardzo. Po 10 minutach od wyjścia sobie wycieczki uciekliśmy z pomieszczenia, bo co za dużo to niezdrowo . W sumie byliśmy w papugarmi 1 godzinę potem poszliśmy do alpak bardzo urocze zwierzątka takie puszyste i nie tak duże jak myślałam, słodziutkie mordki. Uwielbiają marchewkę są przyjaźnie nastawione, ale nie lubią być głaskane wtedy trochę się boją.
Ogólnie przedpołudnie spędziliśmy bardzo miło i podniósł się nam poziom hormonu szczęścia
Śniadanie Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Banan 110g 107kcal
Obiad Rosół 300g 168kcal
Makaron suchy 50g 186kcal
Udko kurczaka pieczone 180g 380kcal
Kolacja Pomidory 130g 25kcal
Ser a`la feta 50g 95kcal
Bekon 50g 147kcal
Chleb pszenny 58g 150kcal
Smakowita 10g 36kcal
Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Razem 1394kcal
+ Woda czysta niegazowana 2l
Dobrej nocy życzę Wam Vitalijkowym kwiatuszkom
Kristina_isia
15 listopada 2018, 21:09i takich pozytwynych chwil więcej nam potrzeba:)
Cefira
15 listopada 2018, 22:06I oby jak najwięcej :)
kalina91
14 listopada 2018, 06:54Papugi sa kochane, mielismy kiedys. Moj maz wtedy smial sie, ze nareszcie mamy w domu kogos kto mowi wiecej niz ja hihihi
Cefira
14 listopada 2018, 22:25Tez wiele lat temu mieliśmy papużkę była bardzo ciekawska i wszędzie właziła :)
karmelikowa
14 listopada 2018, 06:09O jaaaaaaa to musiało być naprawdę fajne przeżycie ,ja bym się chyba bała tych papug ,nie tyle tych małych co tych dużych .....najważniejsze że fajnie spedzilas czas :)
Cefira
14 listopada 2018, 22:26Duże nie są groźne no może trochę poszczypią gdy się wnerwią i mają ostre pazurki w każdym razie większej krzywdy nam nie zrobiły :)
araksol
14 listopada 2018, 01:10ciekawe doświadczenie:)
Cefira
14 listopada 2018, 22:28Ciekawe i bardzo miłe postanowiliśmy, że co jakiś czas wybierzemy się do papugarni :)