Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa


waga 74,3 :))) tra la la la :)))

Dietka 100% opłaca się...:))

Napisałam do Vitaliowego psychologa odnośnie tego, że nie czuję, że schudłam.Oto odpowiedź, jaką otrzymałam:

Dzień dobry Pani Joanno,

Dziękuję serdecznie za list. 
Pisze Pani o tym, że mimo, 
że osiągnęła Pani swój cel - 
waży Pani tyle ile Pani chciała, 
nie czuje Pani zmian, na które
 z pewnością Pani liczyła. 
Bardzo często jest tak,że przykładamy
 do naszego wyglądu zbyt dużą uwagę,
 liczymy na to, że jego zmiana wpłynie
 na wzrost naszej asertywności, 
poczucia szczęścia itd. 
Rozczarowanie przychodzi w momencie
 kiedy udaje nam się osiągnąć cel, 
ale żadne zmiany w życiu osobistym nie
 zachodzą. Możliwe, że tak jest też w
 Pani przypadku. Niestety schudniecie 
nie wpłynie magicznie na nasze życie,
 ale może być pierwszym krokiem do 
zmiany. Z pewnością po osiągnięciu 
celu czuje się Pani dobrze, ma też 
Pani świadomość, że wygląda Pani 
lepiej. Można to wykorzystać
 w realizacji swoich innych celów. 
Wspomina Pani, że nie czuje się Pani 
atrakcyjniejsza itp. Świadczy to o tym
,. że waga nie wpłynęła na Pani 
przekonania o sobie. Warto je 
przeanalizować, zastanowić się jakich
 cech Pani w sobie nie lubi a co jest
 Pani atutem. 
Będzie to
wyjście do pracy nad sobą 
i samoakceptacją, ale też rozwojem 
osobistym. 

Możliwe też, że dieta wiązała się dla
 Pani z tak wieloma wyrzeczeniami, że
 teraz zamiast cieszyć się wynikami,
 odczuwa Pani ulgę z jej zakończenia 
i możliwe, że to ona nie pozwala się 
cieszyć osiągniętym sukcesem. 
Z pewnością za pewien czas to 
się zmieni. 
 
Chyba jednak to drugie mnie bardziej dotyczy, rzeczywiście ostatni okres to mnóstwo wyrzeczeń i bardzo mało przyjemności miałam.I jeszcze bym dodała strach przed tym, że przytyję po zakończeniu diety i nie będę umiała prawidłowo się odżywiać 
bez przybierania na wadze.I to może być to, co przeszkadza mi się cieszyć z efektów....mam tylko nadzieję,że to z czasem minie.Może już wiosną, jak będzie można kurtki i płaszcze zrzucić i odsłonić piękną figurkę ;))))
  • Madeleine90

    Madeleine90

    21 marca 2012, 17:50

    Też nie czuję tego ,że schudłam, co więcej czuję się tak samo grubo jak wcześniej- miałam nadzieje ,że może Pani psycholog, przy okazji pomoże i mi a tu jednak nic z tego;p Gratuluje spadku wagi:) \ otręby zalewam gorącą wodą, zostawiam na 10 minut. Tworzy się z tego coś ala kleik bądz kaszka (zależy ile wody wleje). Szczerze powiedziawszy takie otręby na wodzie smakują mi dużo bardziej niż z jogurtem:)

  • anulkako

    anulkako

    21 marca 2012, 13:13

    Ależ ja wcale nie zamierzam rezygnować z zajęć zumby. Tylko dodatkowo chciałabym ćwiczyć i stąd myśl o kupnie płyty. Wielkie gratulacje kilogramowe!!!