i minął pierwszy dzień drugiego etapu mojego odchudzania....
dzień oceniam na 95%, gdyż skusiłam się na jedno ciastko maślane(małe), 3 paluszki ;) i 3łyżki jogurtu owocowego....wie, że to niewiele, ale trochę niepokoi mnie fakt, że już pierwszego dnia złamałam swoją żelazną zasadę niejedzenia nic poza dietą...nie rokuje to dobrze, dlatego od jutra walczę z tym i to zwalczę!!! i będzie tak jak na początku diety....
Dziś rozpoczęłam dzień z wagą 77,3, cel 73,0 a więc do schudnięcia 4,3kg...oby jak najszybciej pozbyć się tego balastu....
27ka73
20 lipca 2012, 10:08Dzięki za to co napisalas, mam nadzieje, ze ze składnikami dam radę bo ja w Anglii jestem...a czy Ty teraz tez stosujesz sie do ich diety? No nie podjadaj bo znów z tego nic nie będzie!!!pozdrawiam