Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pobity rekord.



miałam dziś przejść tylko 3km, ale wstałam i czułam się dobrze. no może oprócz niewielkiego nie wsypania, znów mam problem z zaśnięciem ;)
no, ale pogoda dziś zdecydowanie lepsza - słonko !

więc najpierw zapisy na magisterkę - nie dostałam się do tego co chciałam najbardziej, ale do drugiej możliwości i chyba jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy ;)

pojutrze zapisy ze ścieżek specjalizacyjnych, obu tu się udało chociaż 90% tego co chcę.

no, ale nie wiele myśląc ubrałam super spodenki z Lidla :P 
no i buty sportowe mamy - zdecydowanie lepiej, chociaż one też są takie śmieszne, no ale nie ważne.

więc... pobiłam rekord znów!
przemarszowałam dziś  8,3 km w 71 minut <3
cudnie! w sumie zrobiłabym więcej, ale wolałam nie przeciągać struny - jutro postaram się również tyle przejść ;)
tylko nagle w parku zrobiło się tłoczniej, bo 2 szkoły z niego korzystają do w-f. ale myślę, że nie będziemy sobie zbyt nawzajem przeszkadzać ;)


  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    4 września 2013, 09:24

    wszystko przyjdzie z czasem :) ja też zaczynałam od szybkich marszy. po jakimś czasie dopiero naszło mnie, żeby spróbować biegać. Znalazłam fajny program treningowy dla zaczynających od zera. pierwszy raz naprzemiennie biegałam i maszerowałam minutę. myślałam, że płuca wypluję juz po pół minuty. minęły dwa miesiące a już biegnę 4-5 x 7 minut. :O w szoku jestem!! tak więc wszystko przyjdzie i u ciebie , byleby systematycznym być :) powodzenia życzę.

  • Landryna321

    Landryna321

    4 września 2013, 00:21

    Brawo ;D

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    4 września 2013, 00:14

    Swietne tempo jak na marsz:) brawo!