Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zdrowe serce... i sushi:)


Witam serdecznie, od dłuższego czasu nić tu nie wstawiłem, więc pora się poprawić:) Nastał kolejny weekend... i niestety dzisiaj do pracy, ogólnie rzecz biorąc przez kilka dni w ciągu dwóch tygodni niezbyt dbałem o swoja dietę, co ciekawe, nic nie przytyłem:) tydzień temu spotkałem się z promocją, 12 pączków za funta, co zrobiłem, oczywiście kupiłem i zjadłem 8 na poczekaniu 4 na drugi dzień:)

Poza takimi mały odstępstwami staram się jednak trzymać mojego rytuału dziennego, zdrowego jedzenia, sporej ilości warzyw i owoców. Ostatnio znalazłem w Tesco bardzo ciekawą rzecz, a mianowicie witaminizowaną wodę, kupiłem, bo była w promocji, po promocji kosztuje 1,45 funta za 500ml buteleczkę, więc Krzysio Sknerus się raczej nie skusi, ale naprawdę świetna sprawa, ta którą kupiłem ma w sobie sporo witamin plus żelazo, myślę, że dobra rzecz dla kobiet podczas okresu.



Ostatnimi czasy pokusiłem się również na coś słodkiego, niestety chyba na najgorszą rzecz, która może być, nie ze względu na spora zawartość cukru, gdyż to przy ostrych treningach możemy łatwo zwalczyć, ale sporą ilość tłuszczów nasyconych, bardzo zła sprawa dla naszych żył i tętnic oraz narządów wewnętrznych...




Trochę tych niezdrowych rzecz było, tzn właściwie dwie:) pączki i pudding, ale oprócz tego zdrowa dieta:) Poniżej mój dzisiejszy obiadek, postanowiłem przygotować sushi maki, oczywiście nie wrzucałem żadnej surowej całkowicie ryby, do tego trzeba przejść szkolenie, ale w środku znalazło się mięsko z łososia, wędzone oczywiście, rolowane jajeczko, ogórek, paluszki krabowe, wszystko w różnych opcjach:)




Teraz taka mała ciekawostka, jak niektórzy z Was pewnie wiedzą jestem ogromnym zwolennikiem ryb, zawierają kwasy omega, które bardzo korzystnie wpływają na nasz układ krążenia i serce, zapewne wielu z nas zadaje sobie pytanie, skąd do końca wiadomo, że ryby są zdrowsze od np czerwonego mięsa, czy zostały przeprowadzone długofalowe badania na ten temat...a więc zostały... i to nie badania, ale zaobserwowane zostało naturalne zjawisko:). Eskimosi nie posiadają dostępu czerwonego mięsa z oczywistych powodów, przez całe swoje życie żywią się tylko i wyłącznie mięsem rybim, i uwaga... praktycznie nie notuje sie u nich chorób serca, układów krążenia czy miażdżycy:) Nie ma równiez u nich przypadków chorób związanych z metabolizmem lipidów czy cholesterolu. Wszystko dzięki kwasom tłuszczowym omega, które maja zbawienny wpływ na nasze serce i układ krążenia:)

Niestety na dzień dzisiejszy muszę jeść czerwone mięso, żeby zbudować większą masę mięśniową, staram się dietę uzupełniać w jeszcze większa ilość warzyw i owoców, także ryby, więc teraz małe pytanie, lepiej żeby facet był potężniej zbudowany ale posiadał to większe ryzyko zachorowania na serce, czy aby był dobrze zbudowany, ale szczupły i zdrowy? Zapraszam do wypowiadania się na ten temat:)
  • chris1986

    chris1986

    19 sierpnia 2013, 17:21

    Zapraszam do mnie w nastepny weekend na Sushi:) pewnie znowu bede robil ;)

  • chris1986

    chris1986

    19 sierpnia 2013, 17:20

    Sushi niekoniecznie musi zawierac ryby:) czesc z tych ktore zrobilem to tez wersje wegetarianskie z samymi warzywami:) mozna tez zasmazyc ryz w tofu, fajna sprawa i następnym razem zrobie:)

  • spalina

    spalina

    19 sierpnia 2013, 14:20

    jak ja dawno do Ciebie nie zaglądałam ! obiecuję poprawę :) ! w życiu nie próbowałam sushi, ale kiedyś na pewno się odważę :) nie lubię ryb, wiem, że są zdrowe, a ten fakt o Eskimosach wywarł na mnie wrażenie, ale serio nie umiem się przekonać... a co do Twojego jednorazowego wyskoku, to... każdemu się należy, nie przejmuj się ;) pozdrawiam serdecznie !

  • babencjalasencja12

    babencjalasencja12

    19 sierpnia 2013, 12:29

    ooo dawno Cie nie bylo . nowy wpis:P

  • Andzik95

    Andzik95

    19 sierpnia 2013, 12:03

    Taki jednorazowy wyskok to można wybaczyć :P Przynajmniej zaspokoi chcicę na pewien czas :P Oh! Sushi! Jeszcze nigdy nie jadłam. Uwierzysz? Ale bardzo bym chciała spróbować w końcu. Ja z ryb uwielbiam łososia. Zdecydowany mój faworyt.

  • sQzmeee.

    sQzmeee.

    18 sierpnia 2013, 23:15

    ale u Ciebie pysznie ;P sushi jeszcze nie jadłam ciekawi mnie jak smakuje może kiedyś się skuszę :) Pozdrawiam ;)

  • flowerfairy

    flowerfairy

    18 sierpnia 2013, 18:11

    A podczas okresu na uzupełnienie żelaza najlepsza jest czekolada! :D Omnomnom!!! ;)

  • flowerfairy

    flowerfairy

    18 sierpnia 2013, 18:09

    Ryzyko zachorowania zawsze jest, więc ja stawiałabym na pierwszą opcję :) A co do zdjęcia u mnie to mnie się podoba taka sylwetka i chciałabym kiedyś na swoim brzuchu ujrzeć zarys mięśni, ale zanim pojawi się wyraźny sześciopak będę przechodzić wszystkie stadia i będę mogła zdecydować przy którym chcę pozostać ;) Chociaż pewnie widząc postępy będzie ciężko przestać... ;) No ale jest to na tyle odległa perspektywa, że mam czas na zastanowienie :) Wiem, że na TRX będzie ciężko na początku, ale nie boję się wyzwań. Poza tym jestem ostatnio zafascynowana treningiem z obciążeniem własnym. A że tego obciążenia trochę mam to aż żal nie wykorzystać ;)