Pierdzenie jest jeszcze u wielu tematem tabu, nie raz kobietom zdarza się patrzeć z obrzydzeniem na pierdzącego faceta no i na odwrót, ja samo nie za bardzo lubię gdy kobieta przy mnie pierdzi ze względów choćby estetycznych, jeszcze gorzej jak to się zdarzy "przed", tzw zabójca nastroju:D. Przeciętny człowiek wydala gazy od 10 do 20 razy dziennie, przy czym kobiety robią to znacznie rzadziej właśnie ze względu na wstyd, samo pierdzenie mężczyzn zazwyczaj śmieszy, o ile robi to drugi facet więc oni raczej rzadko się wstrzymują.
Wstrzymywanie oddawania gazów jednak prowadzi do pęcznienia jelit oraz bólów brzucha, na które osobniczki płci żeńskiej tak często narzekają (i nie tylko podczas okresu). Co jednak powoduje gazy? Jest kilka czynników je wywołujących, między innymi gdy połykamy powietrze, na przykład podczas żucia gumy, picia napojów gazowanych czy chociaż palenia papierosów, do zwiększenia częstotliwości gazów również przyczyniają się pokarmy, które przez nasz organizm nie są do końca trawione np błonnika, niektóre osoby cechuje nadwrażliwość jelit, one również będą wydalały gazy częściej.
Co sprawia, że nasze pierdy śmierdzą? Większość osób twierdzi, że jest to metan, który również jest substancją łatwopalną i powodem wielu filmików na YouTube związanych z podpalaniem:), ale w rzeczywistości są to siarczany, które wydobywają się w procesie trawienia konkretnych pokarmów, np mięsa czy jajek. Co ciekawe kiedyś przeprowadzono eksperyment dotyczący woni gazów wydzielanych przez człowieka i stwierdzono, że gazy kobiet cechują się dużo większą intensywnością smrodu. Jak najprawdopodobniej niektórzy z Was zauważyli, oczywiście te osoby, które stosują zdrową dietę, gdy jedliście fast foody, hamburgery, ogólnie niezdrową żywność problem oddawania gazów był dużo mniejszy, ja sam gdy zajadałem się pizzą na obiady pierdziałem może z 3-4 razy dziennie, lecz gdy pożywiacie się płatkami owsianymi, różnego rodzaju otrębami, Wasza częstotliwość oddawania gazów mocno się zwiększyła. Więc tu mamy coś ciekawego, oddawanie gazów związane jest ze zdrowym żywieniem, co za tym idzie ze zdrowymi jelitami! Tak samo jak z oddawaniem kału, jeżeli nie chodzicie do toalety co najmniej 2-3 razy dziennie, to znaczy, że Wasza dieta nie jest zdrowa i za mało w niej błonnika, przy czym pamiętać należy, że im więcej błonnika spożywamy, tym więcej wody musimy wypijać.
Jest kilka sposobów na pozbycie się "upierdliwego" problemu, między innymi jak najwięcej ruchu, spacerów, można też unikać pokarmów typu fasola, jajka, mięsa, ale niestety bez tych produktów nie ma zdrowej diety, cóż nam więc pozostaje? Myślę, że zmiana nastawienia, oddawanie gazów jest normalnym czynnikiem biologicznym, który powinien być przez nas tak traktowany, świadczy o zdrowej diecie bogatej w błonnik, a nie o czyjejś niegrzeczności, więc jeśli naprawdę nie musicie, nie wstrzymujcie się, bo dobry, częsty gaz to zdrowie!
sQzmeee.
17 lutego 2014, 15:04bardzo interesujące :D :D :D
flowerfairy
17 lutego 2014, 10:36Zabrakło w tym artykule jednego zdania, które brzmiałoby np.: "Jednak wszystko jest tak naprawdę sprawą indywidualną" :) Odnośnie wstydu: znam mężczyzn, którzy dosyć agresywnie ganią się za głośne oddawanie gazów w towarzystwie i wcale ich to nie śmieszy :) A druga rzecz: częstotliwość "gazowania" i wizyt w toalecie ;) Moja dieta jest (moim zdaniem) zdrowa, jest w niej dużo błonnika, a jednak gazów zauważam znacznie mniej niż przed zmianą diety na bardziej przemyślaną. Zdaje się, że to dzięki ograniczeniu cukru. Po słodyczach i po cebuli cukrowej (którą uwielbiam...) mam takie wzdęcia, że łzy stają w oczach ;) A toaleta od kilku już lat 1 raz dziennie, regularnie o tej samej porze. Tak więc widzisz, wszystko co napisałeś to jak najbardziej prawda, ALE... :)
Trendgirl
16 lutego 2014, 23:41Hahah dobry temat:D Kiedyś wybrałam się z przyjaciółką i jej chłopakiem Niemcem na basen i on szedł i sobie pierdział, a jak dziewczyna zwróciła mu uwagę to on był w szoku i powiedział że to przecież jest ludzkie i nie zamierza wstrzymywać haha:D