Minal juz 3. wiosenny tydzien. 3 x jogging (7-11 km) i waga spadla o kolejne 0,5 kg. W koncu udalo sie dopelnic formalnosci i osiagnac wyznaczony cel. Traktuje to jako madrze zaplanowana i dobrze wykonana robote. Najpierw w nieco ponad 4 miesiace zgubilem we wczesniej opisany sposob 20 kg, a potem przyszedl czas na rownie wazny etap jakim jest stabilizacja. Jako, ze apetyt rosnie w miare jedzenia, a do typowo sportowej sylwetki przydaloby sie zrzucic resztki nadwagi (male pozostalosci oponki), wiec postaram sie o to do lata. Zakladam wage minimalna na poziomie 80 kg, ktora chialbym osiagnac poprzez bieganie i rower, a pozniej (zima) przyjdzie czas na modelowanie sylwetki (silownia). Mam nadzieje, ze juz na zawsze uda mi sie utrzymac wage na podobnym poziomie, pewne dobre przywyczajenia zywieniowe takze pozostana, a sport pod roznymi postaciami, w zaleznosci od pory roku tez bedzie mi regularnie towarzyszyl. Mam nadzieje, ze swoja postawa pokazalem, ze jak sie tylko chce, to mozna bardzo duzo osiagnac i zmotywowalem tym samym chocby 1 osobe, ktora postanowila takze zmienic czesciowo swoje zycie w ten sposob.Pozdrawiam! Powodzenia!