Melduję się . Fajny dzień, optymizm mnie nie opuszcza .Pobiegałąm sobie (7 km) i mam jeszcze siłę poćwiczyć (zaraz się zabieram).
Jutro mam księdza, niby nic takiego, ale jakoś nie lubię, a jak jest z Wami? Lubicie? Czeka się i czeka, od okna do drzwi chodzi, no ale zawsze to dom poświęcony .
Zaraz znów wstawiam chleb, 2 chleby, jeden pszenny, drugi żytni, lecz zastanawiam się czy nie zrobić bułeczek żytnich, ach, zobaczę jak mi wyrośnie, może cyknę zdjęcie :)
Lecę, pa pa!!!!
fromwishestoeternity
9 stycznia 2014, 20:52Dziękuję za podsunięcie treningu :) Tak patrzę na Twój profil, a tu taka leciutka kobietka ^^ Rozumiem, że vitaliowanie bardziej ze względów wzmacniającyo-rzeźbiących niż odchudzających? Pozdrawiam :)