Miłość chyba jest, bo słyszę czasami (niestety czasami): no wiesz że cię kocham... i tyle...lipa nie? A jak pytam: czemu się nie starasz? to słyszę: a czemu ty się nie starasz? no jeszcze większa lipa! a jak się odpicuję to pytanie: gdzieś się wybierasz? dupek......
a mój, po 18 latach małżeństwa mówi: ale przesoliłaś! przecież wiesz że sól szkodzi, a nie długo mam okresowe! , a jak jest u Was?
Myshak
26 lutego 2014, 08:19Hehe, mój sobie jeszcze tą "zupę" dosala. Ja robię pod siebie bo nie lubię przesolonego, a on jeszcze solniczka w garść i soli... Chociaż ostatnio widzę, że chyba zaczyna się przyzwyczajać, bo rzadziej to robi.
rouky
12 lutego 2014, 22:13u nas ferie zimowe od soboty. dziecko w samolot i do babci.(wredna matka...!) a my cos pomyslimy aby podgrzac, wzniecic, odswiezyc..... moze sie uda...
aisha2013
12 lutego 2014, 17:17to z solą brzmi bardziej jak żart chociaż ciebie pewnie nie bawi... ;) Pozdrawiam
Bogna1982
12 lutego 2014, 16:45hej, ja teraz tez mam mały kryzys... mam wrażenie, ze każdy żyje swoim życiem... mój mąż chyba nie ma potrzeby spędzać ze mną czasu..wystarczy mu gazeta i tv.
EwaChodakowskaTest
12 lutego 2014, 16:445 lat stażu....ale z Ciebie rakieta....a ja tłumacze sobie..... wielka dupa, fałdy tłuszczu....kłamie....co by nie zrobił mi nie dogodzi. Punkt krytyczny mojego życia....O swoje niepowodzenia obwiniam cały świat:((