Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Młoda Warszawianka ,która w końcu chce zmienić swoje życie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1784
Komentarzy: 13
Założony: 14 października 2013
Ostatni wpis: 22 października 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ColdOne

kobieta, 28 lat, warszawa

164 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 października 2013 , Komentarze (1)

WITAJCIE MOJE KOCHANE ,DROGIE I UMIŁOWANE w drugim odcinku mojej ukrytej prawdy.

Na samym początku ,PRODUCENT,czytaj ja bardzo Wam chciał podziękować za tak liczne wsparcie i  komentarze..Naprawdę byłam,prze,prze,prze,przemile zaskoczona!
Jak tak dalej pójdzie to może obniżę WAM ABONAMENT za telewizję

Dzisiaj ,kiedy wybrałam się do szkoły zauważyłam,jedną ,dziwną ,a zarazem niezmiernie ciekawą rzecz...Pokażę Wam to obrazowo..

Wyobraźcie sobie taką sytuację,zimnica jak cholera,koniec września,deszcz,mróz,ludziom idzie para z ust i oto jak są ubrani INNI ludzie:

Jak ubrana jestem JA:

A teraz wyobraźcie sobie,połowa października,ciepło,miły ciepły wiaterek,jak ubrana jestem JA?

Jak ubrani są INNI LUDZIE:

Powiedzcie mi teraz co ze mną jest nie tak? Mój mózg działa jakoś chyba wstecz.

Z dietą jakoś leci,choć nie jest tak prościuteńko jak wczoraj,ciągnie mnie do słodkości,ale daję radę,w grupie siła,co nie?

Teraz lecę,bo jestem padnięta,a sprawdzian z francuskiego czeka na mnie już w czwartek..BUZIOLE KOCHANIEŃKIE SZCZYPIORKI..

POZDRAWIAM.©

21 października 2013 , Komentarze (12)


Witajcie Kochane w pierwszym odcinku mojej UKRYTEJ PRAWDY!

Tak więc dzisiaj zaczęła się moja przygoda z odchudzaniem..
Na wadzę 101 kg..Matko Boska, Przenajświętszy Chitonie Maryjny!
Jak mogłam się tak zapuścić?
A no mogłam.Żarcie,żarcie,mało ruchu,nauka i żarcie.

O właśnie tego nie robiłam,a powinnam.

Jestem typowym jabłuszkiem z w miarę szczuplutkimi nóżkami i wielkim bebzonem.

Zaczynam  stopniowo:
-ZERO PIECZYWA(co najwyżej ciemna kromeczka)
-ZERO GAZOWAŃCÓW
-ZERO KETCHUPÓW(wyznaję religię typu" To jest paskudne?Nie smakuje Ci?Zjedz to z ketchupem! Mmm..Jakie to dobre")
-JEŚĆ MNIEJ A CZĘŚCIEJ(siły mi starcza na cztery posiłeczki dziennie)
-STARAĆ SIĘ PIĆ WODĘ
-NIE PODJADAĆ
-WAŻENIE CO TYDZIEŃ W NIEDZIELĘ
-MIERZENIE CO MIESIĄC 20,o.

PODSUMOWANIE PIERWSZEGO ODCINKA:
Pierwszy dzień mi minął bardzo dobrze,ale wiem,wiem,wiem..Początki są najłatwiejsze,zobaczymy jak mi później życie do dupy nakopie.
No ale z czasem się okaże..

BUZIACZKI.©