Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zły dzień!


Ostatnio mało sypiam i jak wiadomo, od razu nic mi się przez to nie chce. Byłam na treningu to sie tak obijałam, że aż wstyd, ale pocieszające było to, że trochę ruchu mi nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie wzmocni mięśnie :) Na kolacje zjadłam lazanie, w ramach obiadu bo dopiero o 18:30 wróciłam do domu. Myślę, że wczesna godzina i mała porcja mi nie zaszkodzą (przynajmniej taką mam nadzieje). Dzisiaj szłam obok piekarni i pomyślałam sobie, że jeden dzień w tygodniu przeznaczę na kupowanie czegoś słodkiego (bardzo lubię słodkości z mojej piekarni, zwłaszcza brioszki i rogale z czekoladą!).

A co do ruchu, to obiecałam sobie, że codziennie będę ćwiczyć na stepperze i dokładam fitness 1 raz. w tyg. (mam to szczęście, że w mojej szkole są prowadzone takie zajęcia). Mam nadzieję, że mi się uda to wszystko zrealizować.