Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5 z przodu - cel do sylwestra! Ostatnie łupki z
lumpexu.

Wczorajsze przemyślenia moje uświadomiły mi, że chciałabym zobaczyć 5 z przodu w Nowym roku. Ostrą walkę zaczynam od poniedziałku, nie jestem cienias, ćwiczę codziennie, ale trzeba przycisnąć z dietą. Uda się, musi. Raz się udało to i teraz to ogarnę.

Odwiedzając ostatnio ulubiony second hand (środy za 1 zł) wyszłam z workiem perełek. Ubolewam nad spodniami, bo są za małe w biodrach, ale myślę, że do Sylwestra będą ok. Świetne Levisy z jasnego jeansu z wysokim stanem.

Oto perełki :)

bralet już przymierzałam

Udało mi się jeszcze pojechać rowerem do pracy, ale już w rękawiczkach i czapce, zimno było strasznie i teraz kicham...:-(

Zakolanówki wczoraj też się przydały, fajnie ogrzały nogi. Lubię czasem je założyć do krótkiej rozkloszowanej spódnicy :)

Dziś mam pierwsze jazdy z prawka :) troszkę się stresuje. Lecę porobić brzuszków i sprzątać.

buziaki

Cytrynowaaa