Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
.


Dziękuję za wsparcie pod ostatnim wpisem. Naprawdę dużo to dla mnie znaczy. 

Dzisiaj oprócz tego, że na kolację zjadłam o jedną kanapkę za dużo było ok. Wczoraj byłam na zakupach i zaopatrzyłam się w kaki, uwielbiam je. Dzisiaj piekłam z córkami i synem (😱👏) pierniki i ciastka z maszynki. Było super, wesoło. 

Myślałam o tym jak to możliwe, że zawsze byłam chuda (164 cm i 52 kg) a miałam tyle stresu. Szkoła, prawo jazdy, w domu nigdy nie umiałam porozumieć się z rodzicami, itd,itd. i byłam szczupła. Nie miałam żadnych napadów. Od kiedy to się zmieniło? I przypomniałam sobie od kiedy... Odkąd poszłam do pierwszej pracy i mogłam kupić sobie wszystko na co miałam ochotę. Wtedy jak przychodził stres to sięgałam po coś niezdrowego. Ale nie przytyłam dużo. Po pierwszej ciąży miałam 60 kg. Potem było dużo stresu, 65 kg. Druga ciąża i po drugiej ciąży przytyłam do 78 kg. A potem schudłam, ciąża i znowu przytyłam. Jakie sobie obietnice dawałam jak byłam w ostatniej ciąży! Że będę szczupła, zadbana mama, uśmiechnięta. A jestem wrakiem, totalnym wrakiem... Dopiero niedawno opowiedziałam koleżance jaki straszny był ostatni poród, jak położna mi w głowie namieszała... To było straszne przeżycie... I boli do dziś. Syn jest zdrowy, wspaniały, nie żałuję że go mam. Nie żałuję, że jego poród był taki okropny. Ale żałuję, że poddałam się, bo wredna położna miała zły dzien albo cholera wie co jej było... Nikt nie wie co przeżyłam oprócz tej koleżanki, nawet mąż. Jest mi ciężko o tym mówic, jest mi wstyd. Bo jak to ona powiedziała trzeci poród i Ty przec nie umiesz? I zobacz jaka jesteś teraz porozrywana, na własne życzenie. 

  • Lisaveta_

    Lisaveta_

    17 grudnia 2021, 23:00

    Powiem Ci że położne co niektóre nie powinny pracowac przy porodach.. Sama rodziłam 3,5 miesiąca temu i powiem Ci, że na porodówkę trafiłam 2 razy. Za pierwszy trafiłam na tak niemiłe, jak bym za karę przyszła i w ogóle po co jak nic się nie dzieje.. Oczywiście nie urodzilam tego dnia, chyba syn stwierdził, że nie będzie przy takich jędzach wychodził 😁, kolejnego dnia trafiłam na tak świetny zespół, że byłam w totalnym szoku.. Podczas badania miła, pytała jak się czuje i w ogóle śmiała się ze mną.. Czułam się świetnie.. Ale sama była matką i wiedziała jak czuję się kobieta podczas porodu, może to ma jakiś wpływ na co niektóre..

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      19 grudnia 2021, 21:28

      Też mi się tak wydaje. Przed każdym porodem byłam przez prawie tydzień w szpitalu i zdążyłam zobaczyć jakie są położne. Przed drugim porodem widziałam straszna położna, wredna, chamska, bez uśmiechu. Jak ktoś się śmiał to pytała czy jest w hotelu czy w szpitalu. I ona odebrała mój drugi poród i była cudowna! Pomocna, wesoła. I też od razu nie umiałam przec a ona mi tak fajnie to powiedziała, że druga faza porodu trwała 12 minut. A przy ostatnim porodzie 2.14 godziny! A pewnie jak by była pomocna to by syn też szybko się urodził. I teraz przez nią męczę się, czekam na operację, tyje i tracę resztki wiary w siebie i kobiecości...

  • niunia7472

    niunia7472

    17 grudnia 2021, 14:46

    Współczuję ci kochana .jestem po 4 poronieniach ,w ostatniej ciąży lekarz na prenetalnych powiedział mi mimo że krwawilam ,że USG mi nie zrobi bo jestem za gruba i sprzed mu nie działa, no sobie myślę co za dupek ,jakoś mialam.pecha na lekarzy facetów ginekologów ,po czym krwawilam 2 tyg ,brałam.luteine ,zastrzyki ,ciąża mi wylecial na oczach męża w ubikacji ,przeszliśmy szok ,teraz nawet już nie myślę o ciąży bo się boje o własne życie ,pozdrawiam i życzę dużo zdrowia .po części wiem co przeszłaś .fajnie że masz zdrowe dzieci .

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 grudnia 2021, 22:23

      Musiałaś dużo przejść. Ale i tak jesteś dzielna, 4 poronienia to dużo. Wiele kobiet by się poddało. Myślę, że Ty się nie poddasz i za jakiś czas będziesz szczęśliwa mamą! Życzę Ci tego z całego serca 🙂🤗 Oj tak, lekarze chyba nie myślą co mówią. Albo nie mówią wcale albo są wredni. Świat jest niesprawiedliwy. Czasami ludzie się starają (tak jak Ty i mąż) i się nie udaje a inni raz dwa i dziecko. Współczuję Ci i nie wyobrażam sobie przez co przeszłaś.

    • niunia7472

      niunia7472

      17 grudnia 2021, 22:54

      Dziękuje kochana za miłe słowa ,nie było łatwo .ale mam dla kogo żyć mam męża .

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      18 grudnia 2021, 09:02

      Na pewno z czasem wszystko się ułoży 🙂

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    17 grudnia 2021, 09:58

    Nie wiem czy dasz radę o tym zapomnieć;( to zależy od charakteru, ja np pamiętam różne bzdurne niemile rzeczy które ludzie mi powiedzieli latami... Oni na pewno o tym zapomnieli a do mnie wraca. Ale może warto to przepracować? Dobrze że porozmawiałas z koleżanką, może warto też z psychologiem? Jest fundacja Rodzić po ludzku, może tam mogą ci kogoś polecić /coś pradzic A zadbana, uśmiechnięta i dobra matką możesz być w każdej wadze(oczywiście takiej która nie ogranicza sprawności i nie zagraża zdrowiu-ale to ci nie grozi przecież). Spokojnie , z czasem wszystko się ułoży. A kanapka dodatkowa to duży sukces- przecież mogła być czekolada albo paka chipsów:)

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 grudnia 2021, 10:51

      Chyba nie zapomnę nigdy. Tylko muszę nauczyć się nie myśleć o tym, nie wspominać. Ale już mam taki charakter, analizuje wszystko milion razy... Też pamiętam dużo rzeczy z przeszłości. Chyba dopiero niedawno uświadomiłam sobie jak wiele fałszywych osób było wokol mnie. Wszystkie koleżanki, przyjaciółki od siedmiu boleści obgadywaly mnie a ja ich uczepialam się jak rzep psiego ogona. Mama zawsze mnie porównywała do każdego, tata tylko wymagał. Teraz mamy dobre stosunki, ale kiedyś mówiłam, że na pewno mnie adoptowali. Może faktycznie potrzebuje terapii, sama nie wiem. Chciałabym wyłączyć myślenie o tym co nie potrzebne i zacząć żyć. A były chipsy w domu🙂 i nie zjadłam. Dziękuję, życzę Ci wszystkiego dobrego.

  • Berchen

    Berchen

    17 grudnia 2021, 06:41

    o k..., jaka wstretna baba, konowal. Ja rodzilam wieki temu (36 lat:) a pamietam jak moja mnie szyjac darla sie ze jej przeszkadzam - dostalam ataku i trzeslam sie jak w febrze, a ona ze jej w szyciu przeszkadzam. Staraj sie przepracowac ta traume, dobrze ze rozmawialas juz z kolezanka, moze bedzei ci lzej po wyrzuceniu czesci bolu. Zadbaj teraz o siebie, jestes mloda mama i bedziesz tak zadbana jak sobie wymarzylas:)Powodzenia.

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 grudnia 2021, 10:18

      Już po drugim parciu tak powiedziała. Zamiast jakoś pomóc to ona wszystko zepsuła. Nałożyły prześcieradło na górę brzucha i dosłownie go wyciskały. Ta powtarzała kilka razy jak Ty urodziłaś tę dwójkę dzieci jak Ty przec nie umiesz. A tamten porody były naprawdę szybkie , położne pomocne. Miło to wspominam. A ten poród wyparłam z pamięci. Myslalam cały czas, że to moja wina, ale to wina tej baby. Chciałabym podnieść głowę do góry i cieszyć się życiem... Dziękuję i również życzę powodzenia.

  • Julka19602

    Julka19602

    17 grudnia 2021, 06:34

    Czasami ludzie potrafią dopiec i to w takiej sytuacji. Nie ma wytłumaczenia że miała dzień zły. To powinien być dla Ciebie wspaniały dzień boli jak cholera ale dziecko to wynagrodzi. Fajnie mieć 3 dzieci. Zycze Ci spadku waki wytrwalosci i wspanialych świat dla Was wszystkich. Pozdrawiam

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 grudnia 2021, 09:32

      Minęło już dwa i pół roku i dopiero teraz potrafię o tym powiedzieć. Najlepiej bym o tym zapomniała i żyła swobodnie. Jest cudownie, dzieci dają mnóstwo radości. Dziękuję bardzo. Również życzę wesołych świąt dla całej rodziny, zdrowia i uśmiechu!