Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
23 diety + 700 kcal na śniadanie? Rozwalam system
xD


I nastał dziś 23 diety.... spadek jest dość spory, jeśli mam być szczera za duży i to mnie dość martwi. Ponieważ mimo tego że dostałam okres (wtedy zawsze nabieram wody i mam jakieś 2kg na +) i że ćwiczę masę mięśniową to przez te 3 tygodnie z hakiem schudłam 7 kg... (wczoraj się ważyłam i było 71kg)...  wiem że powinnam się cieszyć ale... tym razem po wielu dietach do tej podchodzę całkiem inaczej.... jako styl życia, jako coś na zawsze i coś emm bardziej racjonalnego niż zazwyczaj xD 

Jeśli zaś rozchodzi się o śniadanko to zaszalałam! Otóż kiedy narzeczony o 5 wstawał do pracy to uruchomiła się fabryka... zrobiłam mu 5 bułek i jajka no i wcisnęłam jabłuszko .... Jego także staram się nawracać na zdrowsze odżywianie, chociaż jak to uparty mężczyzna gustujący  w fast-foodach o diecie myśleć nie chce więc sama muszę małymi kroczkami go przestawiać... czyli bułeczki pełnoziarniste (niektórych przerazi ilość ale pracuje od 6 do 18... więc to nie jest jakaś ogromna liczba jak na cały dzień... tj. po powrocie obiad dostaje, żeby nie było! Ps. wczoraj zrobiłam zapiekankę warzywną ale zamiast kotletów sojowych było mięsko z piersi kurczaka i trochę makaronu.. ale przyznam ze także bardzo dobre ;] ), do tego oczywiście białe serki i warzywa na kanapkach ;). No ale miało być o mnie xd no więc szykując zjadłam jabłko... jakoś po 5 rano niby byłam głodna ale na nic większego.... potem usiadłam sobie przed komputerem i wypiłam zieloną kawę... aż koło 7 odczułam głód... no to schodzę do kuchni i co by tu zrobić... no dobra wiem ! Chlebek orkiszowy w końcu trochę wczoraj za niego dałam ... (prawie 5 zł za 5 skibek hmmm ... z deczka przez nieuwagę...) no więc uszykowałam:

2 skibki chleba orkiszowego (jedna miała z 40 g... to tak liczę 250 kcal -  nie używam masła)

do tego biały serek z Piątnicy ze szczypiorkiem + pół pomidorka pokroiłam w plastereczki +zielone oliwki...

Ale jak by tu tak na sucho... więc przyrządziłam sobie koktajl... mały banan + mleko 2% + pół miarki protein + cynamon (niebo w gębie!)...

No to teraz nic tylko odczekać po jedzeniu i jechana do ćwiczeń xD


A na obiad planuję ugotować brokuł do tego ciemny makaron i .... biały serek granulowany + curry+ jakieś pesteczki podprażone na patelni bez tłuszczu... może słonecznik?... jakoś nie mam dzisiaj ochoty na gotowanie... więc coś na szybko ;p 


Miłego dnia ;***

  • loetchen

    loetchen

    23 marca 2014, 17:09

    Hej. Ćwiczenia na ramiona całkiem fajne, robiłam bez żadnego obciążenia, a i tak było ciężko. :) Te na nogi to było wyzwanie, musiałam sobie zrobić krótką przerwę, bo nie dawałam rady, ale to pewnie dlatego że nie jestem w ogóle przyzwyczajona do żadnego ruchu. Jednak ćwiczenia są fajne. Jeśli chodzi o ten drugi filmik, to niestety z moim angielskim jest dość kiepsko.

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    23 marca 2014, 16:42

    fajna sprawa z tymi koszyczkami, polecam zatem:)

  • xfiktoria

    xfiktoria

    23 marca 2014, 16:31

    Gratulacje! Trzymaj tak dalej! :)

  • Meg73

    Meg73

    23 marca 2014, 10:20

    Ogromny spadek. Może faktycznie za szybki ale widać że dieta Ci pasuje więc się nie martw tylko rób swoje. Pozdrawiam.

  • hanka10

    hanka10

    23 marca 2014, 09:30

    Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia i nie warto wtedy tak dokładnie liczyć kalorii. Z tymi mięśniami u facetów masz rację ale i tak Bóg mógłby to trochę inaczej zorganizować:)) Owocnych Ćwiczeń !!!

  • Halincia01

    Halincia01

    23 marca 2014, 09:27

    Strasznie szybko, jak Ty to robisz? :)

  • Olsica

    Olsica

    23 marca 2014, 08:45

    Też bym się pewnie martwiła,że nabawie sie efektu jojo przez takie sybkie spadki :D Ale skoro dużo ruchu jest w Twoim odchudzaniu i dobrze dobrana dieta to mysle,ze taki spadek jest jeszcze w granicach normy i można się cieszyć ;-)