Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lustro


Wczoraj wieczorem przeżyłam prawdziwy szok... otóż w lustrze po tym jak się zachwyciłam swoim polepszającym stan brzusiem... (kurcze naprawdę widzę różnicę! Żałuję że fotki nie cyknęłam na samym początku ;/ bo w talii już z 10 cm poszło w niepamięć... ba! w końcu widzę ładnie zarysowaną talię) , mój wzrok skierował się na biust... normalnie jak u 50-latki po kilku ciążach! Tak więc najszybciej jak to możliwe, przejrzałam wszystkie fora internetowe jakie znalazłam na temat dbania o biust... i od dziś zaczęłam wcielać wszystkie porady w życie... Rano była cała seria ćwiczeń na biust i masaż... potem w ciągu dnia także parę pompek itp.. a w kąpieli zimny prysznic, masaż nowo zakupionym balsamem z Eveline push-up do biustu no i ćwiczenia... i tak codziennie zamierzam dbać o niego... Ehh dla czego nie możemy zrzucać kilogramów tylko z tych partii ciała z których chcemy... Oczywiście wtedy tyłeczek i biust były by nieproporcjonalne do reszty.. no ale...która by tak nie chciała  xD Ćwiczenia dzisiaj właściwie skromne... rano po przebudzeniu jak już wspomniałam na biust, potem Tiffany na boczki i Tamilee na brzuch, trochę przysiadów i innych ad hoc. Natomiast później ograniczyłam się do tych na biust i dłuuugich zakupów ;D Po wczorajszym szaleństwie (chociaż miałam ochotę pobiegać etc.) wolałam dać mięśniom odpocząć :). Jutro także skromnie bo czeka mnie dentysta i podróż... no ale we wtorek dam czadu =)  W sumie i tak mi wyszło więcej niż 3x tygodniowo ćwiczeń...(takie jest moje założenie ćwiczeniowe... 3x tygodniowo ostry wycisk na siłowni) więc nie czuję żadnego żalu, w końcu to nie z lenistwa dziś tak delikatnie ;D 

Generalnie to chyba zrobię tak, iż będę po każdym miesiącu robić rachunek sumienia... czyli co udało mi się dokonać w danym miesiącu, gdzie poległam, co poprawić, co dalej kontynuować... Zrobię to 1 kwietnia... (spokojnie nie obchodzę prima aprilis'a) Będzie to wtorek wtedy w siłowni ładnie się zważę... Myślę że to dobry pomysł takie szersze spektrum... aby nie oceniać zmagań jednodniowo... wiecie jak to jest... jest się z tydzień na diecie... i dziw że:" tak wyglądam? przecież się zdrowo odżywiam.." a gdzie pamięć o przed tygodniowych grzeszkach i lenistwie... 


Miłego odchudzania i energii do ćwiczeń

życzy Silje =)

  • Halincia01

    Halincia01

    31 marca 2014, 14:50

    nie ma co ukrywać przy diecie biust cierpi.. :(

  • UlaSB

    UlaSB

    31 marca 2014, 11:08

    Mnie też leci, za przeproszeniem, z cycków i szlag mnie trafia, bo na nadmiar nigdy nie narzekałam, wrrrr... Mam ten balsam z eveline (taki różowy?), ale jak na razie chyba nie bardzo mi pomógł... Pompki też robię i ćwiczenia z Mel B na plecy i klatę, mam nadzieję, że będą jakieś efekty, bo zostanę chuda i bez cyców ;)

  • Peyton1983

    Peyton1983

    31 marca 2014, 08:33

    Gratuluję spadków:) Fajny pomysł z rachunkiem sumienia, może podziałać motywująco:)