Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nite, nite ;)


minela sroda, juz ide spac, jeszcze tylko spowiedz z kalorycznosci dzisiejszego dnia (teraz to juz wczorajszego :P) oraz z cwiczen ;)

nie bylo zle ale nie super... kalorie poszly w gore (nie dziwota, pochlonelam kilo truskawek, nie moglam sie oprzec, byly pyyyyychotka)

pobiegalam niezbyt duzo - glownie z powodu samopoczucia - przewialo mnie w pracy - bardzo przewialo - do tego stoopnia, ze nie chcialo mi sie po powrocie do domu wychodzic biegac, ale dzien bez treningu to dzien stracony (cokolwiek, byle cos robic)

no to porobilam - okolo 2 km + pilates + hulanie :)

a kalorie wygladaja tak:

kalorie - 832 kcl  
bialko - 34 g  
tluszcz - 15 g  
weglowodany - 165 g  
 
za malo bialka, tluszczu ok, za dozo wegli (choc wciaz z warzyw i owocow... ah i dzis tez z pelnego ziarna)

teraz czas na sen :)
dobranoc :)