Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Fascynacja tańcem, przede wszystkim DANCEHALL i HIP HOP. Niestety kontynuacja zostanie już w sferze marzeń ze względów zdrowotnych :( Przez te problemy (dzięki nim zmuszona byłam brac sterydu i baaaardzo dużo tabletek) przybyło sporo kilogramów, które nie tak łatwo już zrzucić :(

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 905
Komentarzy: 0
Założony: 12 lutego 2015
Ostatni wpis: 15 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
denaxa

kobieta, 29 lat, Bielsko-Biała

177 cm, 82.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2015 , Skomentuj

Od paru miesięcy jestem zakochana w czerwone herbacie. Jest przepyszna :) Przy tym bardzo korzystnie wpływa na moje samopoczucie i na zdrowie. W szczególności najbardziej mi smakuje DUCH PUSZCZY i TANGELA. Ale cenię sobie również tę z dodatkiem truskawek.
Mam upatrzony jeden sklepik gdzie tanio można kupić sypane herbaty.
Pierwszą moją zakupioną tam herbatą była czerwona truskawkowa i zielona-serce afryki. Od tego czasu wszystko się zaczęło :)

Staram się pić około 2/3 kubki herbaty-najczęściej czerwonej. Niestety nie zawsze to mi wychodzi ze względu na mój zabiegany tryb życia, gdzie nawet nie ma czasu usiąść.
Po czerwonej herbacie czuję się o wiele lepiej psychicznie. Od razu poprawia mi się nastrój. Jeśli czuję się "napita" wodą, wszystko mnie uwiera po wypiciu 2 kubków od razu całą woda ze mnie "schodzi" :) Bardzo dobrze w moim przypadku reguluje również metabolizm :) to czuję bardzo wyraźnie po sobie.

Co do zielonej herbaty- to ona bardziej mnie uspokaja, wprowadza w stan głębokiego relaksu, niezależnie który raz ją zaparzam. Z jednej strony najlepiej byłoby mi pić ją wieczorem, jednak że jest również moczopędna, a ja nie lubię wstawać w nocy, to piję ją późnym popołudniem. Pomimo, że ta którą piję też jest przepyszna, piję ją o wiele rzadziej od czerwonej.

Więcej o ich właściwościach i sposobie parzenia można znaleźć na tej stronie: http://www.naturaherbaty.pl/

Kolejną sprawą jest to, że nie potrafię wypić niesłodzonej herbaty. Słodzenie ich cukrem odbiera im znowu wszystkie właściwości. Rozwiązaniem okazała się stewia. Przez przypadek znalazłam artykuł o niej dawno temu w jakiejś gazecie mojej mamy. Od razu zaczęłam o niej czytać. Jednak wtedy jeszcze była bardzo trudno dostępna w Polsce. W końcu udało mi się ją zakupić we Włoszech.
Stewia jest o wiele bardziej słodka od cukru, a przy tym jednocześnie ma wiele zalet zdrowotnych, a przede wszystkim jest pochodzenia naturalnego. Nieznacznie tylko różni się smakiem od tradycyjnego cukru.

Szczerze polecam Wam sypane herbaty i zachęcam do znalezienia swojego ulubionego smaku:) i ulubionych dodatków. Smakowa czerwona herbata potrafi naprawdę cudownie pachnieć i jeszcze lepiej smakować :) A przy tym "przez przypadek" ma również "cudowne" działanie na nasz organizm :) A jeśli nie lubimy gorzkiej herbaty zawsze możemy posłodzić stewią i nie stracić wszystkich drogocennych właściwości.

12 lutego 2015 , Skomentuj

Witam Was wszystkich :)

Na wstępie podzielę się może moją historią. Parę lat temu moją pasją stał się taniec. Zaczynałam od stylu hip-hop'owego. Potem dodatkowo wkręciłam się w dancehall. Kiedy tańczyłam mogłam czuć, że żyję. Uwielbiałam to. Ćwiczyłam na zajęciach z pasją, a potem trenowałam dużo w domu. Jednocześnie cały czas byłam w ruchu-albo biegałam albo jeździłam w bardzo dłuuuugie górskie wycieczki rowerowe :) Nigdy nie należałam na osób najchudszych pomimo wszystko. :) I tak sobie żyłam do pewnego czasu- aż zaczęły mnie strasznie boleć kolano. Nie mogłam chodzić, zaczełam kuleć na jedną nogę. Przez jakiś czas nie mówiłam nikomu, udawałam, że wszystko jest ok. Zakładałam maskę, a pod nią chowałam cały ten ból. Jednak jak powszechnie wiadomo nie da się długo tak żyć i uśmiechać się kiedy ma się ochotę krzyczeć z całych swoich sił. Kiedy poszłam do lekarza nie stwierdzono na początek zapalenie stawów, przepisano całą górę tabletek i kazano czekać. Przez bardzo długi okres czasu musiałam brać sterydy, które rzekomo miały mi pomóc. Dzięki nim jednak przytyłam 7kg w ciągu 3 tygodni. Pojawiły się okropne bordowe rozstępy na które nic nie pomagało. W trakcie pobytu w szpitalu okazało się, że leki te jeszcze bardziej pogorszyły sytuacje stawów-niszczyły je. Pomimo wszystko nikt nie potrafił określić przyczyny zapalenia. Stwierdzono chondromalację rzepki w stadium zaawansowanym. Po kolejnym pobycie w szpitalu powiedziano mi, że mam uszkodzony kręgosłup+dyskopatię+coś czego nie mogą(lub nie chcą)zdiagnozować. Zakazano mi w jakikolwiek sposób wrócić do mojej pasji. Żeby polepszyć swoją sytuację muszę schudnąć, a mając tak ograniczone pole manewru różnych ćwiczeń jest to trudne.
Moja dieta też zostawia wiele do życzenia. Jem nieregularnie, nie potrafię odmówić sobie słodyczy. Czasami są dni kiedy w ogóle nie jem, bo nie czuję głodu. Później nie mam potrzeby "uzupełnienia" tych paru dni nicniejedzenia w jeden dzień. Kiedy nie jestem głodna po prostu nie jestem w stanie zmusić się do jedzenia. Ale mam nadzieję że to się w końcu zmieni :)
Moimi postanowieniem jest, żeby zacząć jeść regularnie a przede wszystkim, żeby zacząć jeść śniadanie w domu!:)
W chwili obecnej bardzo dużo chodzę(praca->szkoła->dom) i staram się rozciągać. I ciągle szukam ćwiczeń, które będę mogła wykonywać bez bólu i strachu że będzie gorzej.:)

Mam nadzieję, że nie zanudziłam nikogo moją dosyć w sumie nudną historią życia, jednak chciałam się tym podzielić z Wami :)

Pozdrawiam i życzę Wam samych sukcesów!:)