Witam ;)
Dzisiaj jakoś tak mniej dietetycznie u mnie..
Pisałam wczoraj, że dzień wolny od szkoły bo choroba, myślałam, że to jakieś lekkie chwilowe przeziębienie. Oczywiście wszystko co było pod ręką wzięłam żeby jak najkrócej siedzieć w domu a dzisiaj wstaję o 4 rano i myślałam, że z bólu się popłaczę.
Ropne zapalenie gardła, powiększone migdałki jak mało kiedy i boląca głowa razem z uszami przy każdym ruchu
Muszę być zdrowa, zostałam zaproszona na kawę więc muszę muszę - tak myślałam wczoraj.
Dzisiaj jednak poczekam z tą kawą do soboty bo i tak mówić nie mogę taka klucha w gardle.
Piszę tutaj czasem takie różne śmieszne rzeczy lub osobiste, potem za jakiś czas kiedy już nie będę prowadziła pamiętnika będę się pewnie z tego wszystkiego śmiała.
Dlaczego to wszystko jest takie głupie i skomplikowane ?
Chociaż widzę między nami przepaść czasem nawet czarną dziurę to i tak mnie ten gość kręci..
Sama nie wiem dlaczego, całkiem inny niż faceci na których kiedyś zwracałam uwagę i mi się podobali. Nawet nie jest podobny do takiego mojego małego zmyślonego ideału.
Może ma w sobie to "coś"?
7 lat różnicy.
Nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś w ogóle pomyślę o takim czymś.
Gdzie tam do myślenia, rękami i nogami się zapierałam, że ja nigdy się z kimś w tym wieku nie spotkam bo przecież tak głupio!
I chociaż znam pełno takich udanych par to i tak.
A tu masz babo placek.
Jeszcze, żeby miał do mnie jakieś niewłaściwy podejście to bym nie miała nawet o czym myśleć.
Albo gdyby traktował mnie jak takie naiwne dziecko, pustą nastolatkę, która chce się zakręcić koło ustawionego gościa bo lubi starszych.
Ale nie, jest zupełnie inaczej. Ma do mnie szacunek.
I tak nie wiem na czym stoję i jak ta relacja będzie wyglądać w sumie nie ma nawet co o tym myśleć i patrzeć w przyszłość, najlepiej jak czas i bieg wydarzeń zrobi swoje a ja o nic nie będę pytać ani się angażować.
Luźne koleżeńskie spotkania, pogadać, pośmiać się, pozwiedzać.
I chociaż pyta o wspólne wypady i dni wolne, kiedy przyjadę albo kiedy może mnie zobaczyć to jakoś nie pasuje mi do niego to wszystko.
Jednak ktoś w jego wieku ma inne podejście do wszystkiego, więcej doświadczenia i wolności.
Zawiedziony facet w młodości to duże wyzwanie na stare lata.
Koniec mojego pitolenia o wszystkim i o niczym, coś jest a jednocześnie tego nie ma więc lepiej pomyślę o ćwiczeniach
Dobrze, że nie jestem jakiś mazgaj i, że przechodzi mi tak szybko jak przychodzi.
Od wczoraj 0,5 kg mniej..
Nie zmieniam paska bo nie ma sensu, utrata wagi z powodu dużego osłabienia wczoraj pod wieczór i temperatury w nocy zapewne.
Nie mogę mówić a dopiero coś zjeść
Ale muszę przecież nie będę żyła na samej herbacie.
Pewnie skończy się dzisiaj na kanapce rano, na obiad jakieś gotowane mięso z kurczaka a na kolację koktajl.
Piszę o osłabieniu a wczoraj wykonałam tyle ćwiczeń, że wieczorem leżałam w łóżku i wypociłam się jak dzika świnia
Wiadomo, że ćwiczenia przy chorobie nie są najlepsze, ale dni mijają a ja mam jakiś tam swój mały cel, dlatego nie zrezygnowałam z niczego po prostu zrobiłam je wolniej a za to nawet dokładniej niż zwykle.
A skoro ja obolała i chora a ruszyłam się do ćwiczeń to cała reszta też da radę się trochę poruszać
Chociaż dzisiaj jest mi gorzej to też nie odpuszczę sobie małej gimnastyki tylko ubiorę się jak pluszowy Miś.
Mam taką swoją małą motywację, która pcha mnie do przodu.
500 brzuszków
60 min hula-hop
10 min pośladki
10 min ramiona
30 min motylek
200 powtórzeń na uda
7 min napinania pośladków
Przysiady
Peeling
Znów zaczynam to czuć, jak brakuje mi każdego treningu, który miałam zaplanowany z góry.
Pozdrawiam
fadetoblack
9 kwietnia 2013, 19:59Jeśli chłopak ma to "coś", co nas do niego ciągnie, to nagle przestaje mieć znaczenie, że zawsze podobali nam się zupełnie inni faceci :) A różnica wieku czasem jest tylko liczbą, jeszcze o niczym nie świadczy. Ważne, żebyście się dobrze rozumieli :)
ItsMyTime
9 kwietnia 2013, 19:55czekam na zdjęcia porównawcze pupy, jak już urodzę też się za nią wezmę. Pozdrawaim
StayAway
9 kwietnia 2013, 17:48ile ćwiczeń, podziwiam cię za to, że pomimo choroby to robisz ! wiek faktycznie nie jest najważniejszy tylko podejście do różnych spraw i charakter. :)
streaker
9 kwietnia 2013, 17:46kochana dajesz rade i jest super! mega cie podziwiam! :*:* tyle ćwiczeń jeju ja na nic nie mam sił haha :D:D:* a mój M jest 6 lat starszy odemnie, jak sie poznaliśmy byłam 15letnim gówniarzem :D a jednak jestem z nim już 3 latka haha :D:D:* myślałam na początku jak ty..ale on był inny :):* przewaznie zakochujemy się w kims kto zupełnie nie przypomina naszego ideału, ale z miłością zaczyna nim być :)
chii7
9 kwietnia 2013, 17:36Jestes niezwykla! ;o ja bym nie ogarnela cwiczen w chorobie ... zdycham wtedy leżac a co dopiero sie ruszać! :D Podziwiam :* zdrowiej :*
chubbyann
9 kwietnia 2013, 16:42Nie wiek jest najważniejszy. Ideały? Z perspektywy czasu wiem, że można sobie wsadzić do kieszeni albo między kartki pamiętnika z dzieciństwa. Właśnie taki ideał mnie zawiódł. Poza tym nic na siłę. Trzeba czekać na rozwój sytuacji. Czy ja tam widzę 500 brzuszków? Nieźle!
Madzia26130
9 kwietnia 2013, 15:01powrotu do zdrowia i żeby coś z tego tam wam wyszło xd :)
erazeme
9 kwietnia 2013, 12:39nie wiek najważniejszy* choć ważny miało być:) A ja też miałam problem z tym jak zareaguje rodzina-wychowywał mnie brat, który był w wieku właśnie mojego K. nie było lekko, ale teraz jst już naprawde dobrze. Trzymam kciuki za Ciebie, pamiętaj, że wszystko przed Tobą:) !
choccolatte1983
9 kwietnia 2013, 12:35Nie ćwicz, kiedy jesteś chora, bo jeszcze bardziej osłabniesz. A jakie znaczenie ma te parę lat różnicy? Żadne przecież!! Wiek nie jest najważniejszy!!
erazeme
9 kwietnia 2013, 11:55Kochana miałam nieskończone 17 lat jak poznałam J E G O. Był bystry, skromny, małomówny.. miał mieć max 3 lata więcej niż ja-miałam taką nadzieje. Okazało się, że ja mam 16 a on 25. I też świat mi się wywrócił do gory nogami i bałam się bardzo, bo co ludzie powiedzą, ale jak to, co to będzie.. w tej chwili jesteśmy para ponad 4 lata jesteśmy zaręczeni, w czerwcu wprowadzamy się do wspólnego mieszkania:) Nie wiem najważniejszy, choć ważny:) Pozdrawiam piękna:)
Yandelka
9 kwietnia 2013, 11:36duzo zdrowka ;)
mona26r1
9 kwietnia 2013, 11:24To już wszystko jest zapisane w gwiazdach, nie ma co za dużo myśleć :) Zdrowiej!
laauraa
9 kwietnia 2013, 11:10Najczęściej tak się zdarza wiłaśnie, że trafiamy na kogoś kto jest totalnym przeciwieństwem naszego ideału :)) dasz radę ćwiczyć z chorobą?? ja bym odpuściła, jeszcze się bardziej rozchorujesz!