Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Romantyczka uwięziona w XXI wieku Buntowniczka T
attoo
<3

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1511
Komentarzy: 19
Założony: 5 stycznia 2018
Ostatni wpis: 15 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
disney_pricenss

kobieta, 25 lat, września

162 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2018 , Komentarze (3)

Hej hej

Witam Was w najbardziej depresyjny dzień w roku.

Podobno to tylko mit, ale każda wymówka dla złego humoru jest dobra. Chociaż w sumie ten dzień nie był taki zły. Dosyć efektywny trening na siłowni, wcześniej kupiłam torebkę i mokrą karmę dla mojej kici (96 % mięsa, tak jest!). 

Teraz mam na twarzy glinkę wymieszaną z olejkiem z konopii, jutro chcę jeszcze kupić kilka rzeczy, dopóki jest 2+2. Przeraża mnie moje uzależnienie od kupowania kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Wydałam ostatnio małą fortunę,a i tak ciągle pojawiają się nowe rzeczy na liście. 

Coraz bardziej zachwycam się właśnie nad urokami konopii. Mam z niej krem do rąk, pomadkę ochronną i teraz ten olejek, który mieszam z maseczką lub sam wklepuję w twarz. 

Jutro spinning, chyba najbardziej hardcorowy punkt mojego tygodniowego planu tygodniowego. Mimo to, bardzo lubię tą formę aktywności. 

Żałuję, że nie udaje mi się trzymać diety. Staram się unikać słodyczy, lecz wychodzi to baaaardzo różnie.  Jednak liczę, że małymi kroczkami  chociaż troszkę się uda.

W tym tygodniu jeszcze 2 okropne sprawdziany, ale wszyscy już żyją studniówką. Z drugiej strony dziwicie się biednym, uciemiężonym maturzystom? ;)

12 stycznia 2018 , Komentarze (4)

Piątek, piąteczek, piątunio

A ja wagowo wracam do noormy. Jutro mamy dodatkową matematykę od rana (tak, w sobotę ...) a potem lecę na siłownię. 

Dzisiejszy dzień jest okropny. Po powrocie do domu spałam, a potem próbując wrócić do żywych wypiłam 2 kawy, które niestety nie pomogły.

Jedynym plusem są małe zakupy. Byłam z mamą w rossmanie, obecnie jest promocjae 2+2 na rzeczy naturalne, między innymi udało mi się kupić glinkę  z której wytwarzane są maseczki. Do tego dobrałam olejek z konopii, który trzeba dodać do glinki, ponieważ ona sama jest bardzo sucha. Jutro, gdy będę bardziej do życia, wstawię zdjęcia. 

Jestem bardzo zadowolona jeśli chodzi o moje wizyty w tym tygodniu na siłowni. Jutro będę czwarty raz. W przyszłym tygodniu będę chciała to powtórzyć, jednak pewnie będzie to trudniejsze, bo ze względu na studniówkę sobota i niedziela definitywnie odpadają.

Z przygotowań do studniówki została mi tylko do kupienia tylko torebka i podwiązka. Jeśli się urwę szybciej z matmy to spróbuję poszukać.

Miłego weekendu :)

10 stycznia 2018 , Komentarze (7)

Witajcie!

Tydzień leci, a u mnie standardowo przed miesiączką prawie kilogam do przodu. Wiem, że gdy tylko się zacznie wszystko zacznie "schodzić", ale szczerze tego nie lubię. Do tego uprzykrzający życie PMS. Nic, tylko strzelić sobie w łeb. 

W poniedziałek i wtorek byłam zajęciach na siłowni; fitness na trampolinach i spinnig - interwał.  Dzisiaj robię sobie dzień wolnego i potem wracam na siłownię.

Za 10 dni studniówka; do tego czasu planuję dobić przynajmniej do 66 kg. Póki co udaje mi się ładnie uspokoić cerę (pomimo wyskakujących przed okresem pryszczy). Jeszcze troszkę i może napiszę o tym dłuższy post. Póki co uwielbiam wieczorny rytuał mycia twarzy - czuję się jak po wyjściu od kosmetyczki.

Na dzisiaj planuję jeszcze powtórzyć sądownictwo - przynajmniej zacząć. Matura tuż tuż. Mam teraz dwa cudowne dni wolnego, a w piątek tylko kilka godzin w szkole.

" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen>

Ręce w górę, kto zna tego pana? A kto go znał przed występem w the voice? Ja już miałam okazję go słyszeć na dłuuugo przed, a kto nie zna to bardzo polecam :)

6 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Witajcie!

Piszę do Was leżąc jeszcze w łóżku. Planowałam wizytę na siłowni, niestety ta jest otwarta jedynie do 14:00, dlatego wpadnę tam jutro. Dzisiaj tylko trochę ogarnę, między innymi kuwetę mojej córci, a wieczorkiem do baru. 

Dzisiaj planowałam Wam coś powiedzieć o moim odżywianiu.

Hmmm... Jedno wiem. Nie jest one idealne. Kocham słodycze i wypady do baru na pizzę i piwo oraz tosty z serem. Staram się to ograniczać, jednak nie zawsze to wychodzi. Szczególnie podczas "gorących okresów". 

Pozytyw: mam wielką słabość do jogurtów naturalnych z crunchy i owocami (wiem, chrunchy jest ogromnie kaloryczne, jednak wypada dobrze przy moich porannych tostach z serem). Uwielbiam gotowane piersi z kurczaka z sosem z jogurty naturalnego (jogurt + pieprz + starty ogórek). Piję hektolitry zielonej herbaty i wody.  Staram się nie objadać, głównie ze względu na wcześniejsze problemy

Mam świadomość, że więcej jest minusów.  Dodatkową motywacją do odrzucenia czekolady czy też ostrych rzeczy (np. ketchupu, którego używam do wszystkiego) jest ich wpływ na cerę.

Staram się też ćwiczyć. Nie lubię wszelkich programów Chodakowskiej czy Lewandowskiej. Absolutnie nic nie mam do tych pań, bardzo je szanuję za to, że starają się aktywizować Polki. Po prostu nie lubię ćwiczyć w domu przed telewizorem. Nudzi mnie to. Dlatego w okresie zimowym wybrałam siłownię. Jeśli uda mi się dopasować mój rytm dnia, to wybieram zajęcia prowadzone przez instruktora. W innym przypadku korzystam z dostępnych sprzętów.

Cóż to tyle na dziś!

Wypada wreszcie wyjść z łóżka.

5 stycznia 2018 , Komentarze (3)

Jejku jejku

Nowy rok, nowa ja?

Nieeee, bez ściemy. W końcu od września wszyscy mi mówią jak ładnie schudłam. Więc wystarczy to kontynuować troszkę w inny sposób.

Karnet na siłownię wykupiłam zaraz po świętach i pojawiłam się tam kilka razy, by nie było to czcze gadanie.  

Wystarczy w tym roku kilka rzeczy dopracować i zmotywować się do większej roboty..

Plan - matura 2018 

Joł!

o odchudzaniu więcej jutro