Hej ;D Byłam wczoraj na rowerach z przyjaciółką i przejechałyśmy aż 20 km ;D Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to jest coś ;D Uznałyśmy, że będziemy pobijać swój rekord przy każdym wyjściu i dzisiaj mamy zaplanowane 25 km ;D
Tak w ogóle to nikomu nie mówiłam, że przechodzę na jakąś ''dietę'' tylko uznałam, że ''ostatnio miałam jakieś przewlekłe bóle żołądka i chyba muszę jeść zdrowiej''. Wtedy inaczej inni patrzą na sprawę, bo jako na problem zdrowotny, a nie chęć zrzucenia wagi. A też się nikomu nie chcę tłumaczyć, że brzuch bolał bo żarłam a teraz chcę schudnąć. Wtedy byłabym pewnie ''kontrolowana na każdym kroku''. Chłopakowi też nie mówiłam, bo jemu chcę zrobić niespodziankę. Czekam na ten moment, kiedy mi powie, że schudłam hehe ;P Domownicy pewnie sami zauważą, że inaczej jem ;P A nikomu też nie chcę narzucać zmian ;)
Wczoraj, gdy byłam na tych rowerach, przyjaciółka chciała iść do McDonald's coś zjeść. Setki myśli co robić, co powiedzieć, przecież odchudzanie itd. Ale pomyślałam, że przecież mogę wziąć loda. Jest lato, są upały, jest aktywność fizyczna (w końcu ;D ) więc uznałam, że lody będą moją deską ratunkową na tego typu wypady ;D Wilk syty i owca cała ;)
Miałam też robić trening codziennie, ten który podlinkowałam we wczorajszym wpisie. Niestety wczoraj źle to rozegrałam bo na rowerach byłam w godzinach 17-21 czyli gdy wróciłam to już nie miałam nawet siły kiwnąć palcem, a co dopiero skakać z Luizą ;D Dzisiaj znowu jestem umówiona na 17, więc do 12 postaram się zebrać i zrobić tym razem dwie serie ;D Chyba, że ciało odmówi mi posłuszeństwa, (bo to dopiero początki) to dam sobie spokój, bo nie ma co na siłę walczyć o jakąś kontuzję ;)
Miłego dnia dziewczyny ;D
wojtekewa
26 lipca 2018, 08:19Ja jak zaczęłam swoją przygodę że zrzucaniem wagi w pracy nic nie powiedziałam, czasem odmawiałam słodkiego, a czasem brałam na później i np. cukierek lądował w torebce. W domu wiedział maz, brat i starszy syn, młodszy nie. Natomiast moja dietetyczka popełniła błąd, po którym się rozstaliśmy (nie był to decydujący blad, ale dla mnie miał znaczenie) jak przyszedł do niej pacjent rozmawiała z nim mając otwarty notatnik na moim nazwisku i notatkach o mnie. Tym kimś był mój znajomy. Dietetyczka mi o tym powiedziała i miałam niesmak. Po jakimś czasie spotkaliśmy się że znajomym na splywie kajakowym on nic nie mówił (kulturalnie) choć widziałam, że mnie obserwował więc ja zagadalam do niego. On powiedział swojej zonie i mam nadzieję, że więcej osób nie wiedziało :)
dolce_far_niente
26 lipca 2018, 12:24Nieprofesjonalnie... sama pracuję w gabinecie stomatologicznym i nie wyobrażam sobie, aby czyjeś dane, nawet głupie imię i nazwisko wpadło w niepowołane ręce, a co dopiero jakieś konkretniejsze informacje. Tak jak czasem mąż własnej żonie nie mówi, że ma most (tak się zdarzyło) to jakim prawem mają wiedzieć o tym osoby trzecie. Tak samo u dietetyczki. Nie można zostawiać informacji o pacjencie do ''wglądu'' innym osobom. Tym bardziej, że teraz jest zaostrzona ochrona danych osobowych. W każdym razie mam nadzieję, że ten znajomy nie rozpowiedział tego dalej i za jakiś czas wszyscy inni będą mieli takie ''wow'' jak cię zobaczą ;D
kkasikk
26 lipca 2018, 07:36oczywiście nie codziennie, codziennie dojeżdzam rowerem do pracy 23km w dwie strony ;)
dolce_far_niente
26 lipca 2018, 12:11Nadal podziwiam zapał haha ;D
kkasikk
26 lipca 2018, 07:35Kolejnych rekordów życzę ;) ja też 6 lat temu jeździłam 20 km i byłam zmęczona, teraz nawet takiego dystansu nie czuje. Teraz robię nawet 150km-200km dziennie :P
dolce_far_niente
26 lipca 2018, 12:11Wow no to mega podziwiam ;D
KamilaBerry
25 lipca 2018, 15:18Jak zjesz lody to nikt nie będzie cię namawiał do zjedzenia jakiegoś fast fooda, a ciebie też nie będą one kusić więc faktycznie jest to plus ;D Ja też lody wcinam bo jest lato i kiedy mam je jeść? Zimą jak schudnę? ;D A poza tym aktywność masz fajną, więc czemu byś miała sobie żałować ;D
dolce_far_niente
25 lipca 2018, 15:25W sumie racja ;D
Barbie_girl
25 lipca 2018, 13:17Dokladnie nic na sile sluchaj sie swojego organizmu on wie najelpeiej na ile mozesz sobie pozwolic :) tez mam tak ze sama sobie robie nowe gole zeby bic rekordy hihi ;) Buziaki
dolce_far_niente
25 lipca 2018, 13:27Dzięki ;D
Semi_
25 lipca 2018, 12:35Dobra motywacja taki rowerek u pobijanie rekordu :)
dolce_far_niente
25 lipca 2018, 12:59Pewnie ;D
106days
25 lipca 2018, 12:1620 km na rowerze to tez niezly trening! A ja tym razem powiedzialam wszystkim, ze sie odchudzam- i chlopakowi, przed ktorym glupio byloby mi teraz wpieprzac chipsy i czekoladowe batony, i w pracy gdzie spozywam wiekszosc posilkow. I czasem sobie mysle "kurde, gdyby nie to ze wiedza moglabym zjesc to czy tamto", ale po chwili mysle, ze pewnie dawno bym juz zrezygnowala. Wiec tym razem zdecydowalam sie powiedziec i na razie nie zaluje ;)no ale wiadomo ze kazdy ma inaczej :)
dolce_far_niente
25 lipca 2018, 13:02To też nie jest głupie, bo jednak jest ta motywacja dodatkowa, że nie możesz zawalić w pewien sposób bo inni w ciebie wierzą ;D Ja uznałam, że wolę poczekać na reakcję osób, które same zobaczą u mnie jakąś zmianę ;D
Owsianka712
25 lipca 2018, 12:14Też nikomu nie mówię wprost, że jestem na diecie, bo boję się tego oceniania. A nuż by mi nie wyszło i by było jakieś gadanie. A co do treningów to słusznie piszesz bo najważniejsze jest twoje samopoczucie i to, czy dasz radę. Nie ma co na siłę ćwiczyć bo ani to fajne, ani zdrowe ;) Miłego dnia ;)
dolce_far_niente
25 lipca 2018, 13:26Wyjdzie ci na pewno i jedyne gadanie jakie usłyszysz, to słowa pochwały, ochy i achy ;D Dzięki ;D
Owsianka712
25 lipca 2018, 15:15Mam nadzieję, że tak będzie. Wręcz o tym marzę. Zawsze jakieś docinki ze strony najbliższych, niby dla żartów, ale jednak dotykają ;/
dolce_far_niente
25 lipca 2018, 15:24Nie ma co się takimi docinkami przejmować, tylko robić swoje ;D Przede wszystkim dla siebie ;D
Owsianka712
26 lipca 2018, 15:09Staram się nie przejmować lecz nie zawsze się to udaje
dolce_far_niente
26 lipca 2018, 15:12Wiadomo, ale grunt to działać ;D
Owsianka712
26 lipca 2018, 15:15Działam ;D