Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Studia a dieta ;)


Dzisiejszy "jadłospis":
I: jajecznica z 2 jaj, 2 kromki chleba razowego żytniego, papryka, 3 rzodkiewki (383kcal)
II: 80g twarożku, 10 rodzynek, łyżka płatków owsianych, łyżeczka miodu, 100g jogurtu  naturalnego (276kcal)
III: smoothie bananowo-kakaowy (150kcal)
IV: pomarańcza (106kcal)
V: jajko sadzone, ziemniaki, warzywa (414kcal)
VI: 3 kromki chleba razowego żytniego z pomidorem i rzodkiewka (251kcal)

RAZEM: 1580 kcal
Trening: szok trening 

A teraz trochę o studiowaniu i walce z kilogramami ;)
Ostatnio zaobserwowałam, że ograniczony budżet studencki sprzyja odchudzaniu  Gdy jestem we Wrocławiu, nie kupuję słodyczy, bo zwyczajnie szkoda mi wydawać na nie pieniądze, kiedy mogę przyoszczędzić te parę złotych na jakiś nowy kosmetyk, albo ciuch :) Więc, gdy nachodzi mnie niepohamowana ochota na słodkie, nie jem, bo po prostu ich nie mam, a specjalnie się ubierać i iść do sklepu to nie bardzo.. Takie proste - a jakie efektowne :) 
Gdy wracam do domu na weekend, sytuacja się zmienia. Moja rodzinka nie wyobraża sobie popołudniowej kawki bez słodkiego dodatku, także szafka ze słodyczami zawsze pełna. Gdy mam ochotę na słodycze, nic nie stoi na przeszkodzie, wystarczy kilka kroków i już ulegam pokusie. Niestety przeważnie powrót do domu = R.I.P. Diet :(


Motywacja na dziś (chciałabym sama być kiedyś motywacją dla innych :) ) :




Pozdrawiam wszystkie "walczące" o lepszą wersję siebie :)
  • Monyyka

    Monyyka

    8 lutego 2014, 00:47

    powodzenia ;)