Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 miesieczny kopniak


d*pa. gdzie te postanowienia noworoczne? nie wiem co sie ze mna dzieje. nie umiem sie zebrac w garsc. pod koniec lipca jade do grecji. wymarzone wakacje, a ja wywale swoj 74kg tluszcz. jak taka Znalezione obrazy dla zapytania swinia nad
i wykupilam nawet diete i treningi od jednego trenera. i d*pa. nie umiem, po prostu nie umiem. nie mam motywacji, wszystko mnie drazni, nie mam oparcia w nikim. niby chlopak, kolezanka, ale naprawde nie mam na kim polegac. natlok obowiazkow, nauki mnie przytlacza. i ta waga. myslalam ze pojde do pracy to bedzie okej, jedzenie ogarne i cwiczenia wieczorem. nic mylnego. to pewnie powod @, bo sie spoznia.  czuje sie jak taka gruba beka. 


  • miluu

    miluu

    31 marca 2017, 21:09

    Doskonale Cię rozumiem... Mam to samo :/ Weź się w garść, bo z użalania się nad sobą jeszcze nikt chyba nie schudł. Ciepło się robi, może poruszaj się na dworze? Wiem, łatwo mówić, sama mam kupę obowiązków i nie ogarniam swojego jedzenia, ale ciągle wierzę, że się w końcu opamiętam :P