Wróciłam z biegania. Zmokłam jak kura. 40 minut wyszło. Jest godzina 16.20 a ja mam już ok. 1200 kcal. Trochę dużo jak na tą godzinę. Pozwoliłam sobie na mieszankę studencką i rożka, czyli ponad 550 kcal niepotrzebnych. I mam za swoje. Muszę to jakoś "wyrównać". Plany są na tuńczyka albo kurczaka. Węgli już dziś nie jem :D
VikiMorgan
4 czerwca 2014, 12:25ca 1400 kcal to Twoje minimum poniżej którego zejście skutkuje najpierw zwolnieniem metabolizmu, później gromadzeniem tkanki tłuszczowej. Jeżeli ćwiczysz to musisz podnieść swoje minimum o kcal wydatkowane na trening. Więc bezpieczna granica to 1700-1800 jako minimum :)
VikiMorgan
3 czerwca 2014, 16:38hm zalezy ile jeszcz. ale aby prawidłowo jeść to potrzebujesz jeszcze jakies 600-800 kcal - przynjmniej jeżeli chodzi o bilans ilosciowy bo z jakościowym jestes na bakier :)
dontdoit
4 czerwca 2014, 12:03+ 600 - 800 kcal do tego wszystkiego - nie bardzo - to stanowczo za dużo na redukcji dla mnie.