powoli, powolutku, gram po gramie, milimetr po milimetrze, ale maleje. No cóż, nie powiem, żebym rozpaczała z tego powodu, wręcz przeciwnie ;)
spadek 600 gram tygodniowo nie powala, ale cieszy :)
Dzisiaj święto w rodzinie!!! pracowałam tylko trzy godziny!! łaaał :) i pospałam, i z lubym śniadanko rodzinne zjadłam i bez pośpiechu w końcu, bez stresu. I obiadek w domu zjadłam, i kawusia i deserek dietetyczny i nogi do góry wyłożone, mmm błogo, sielsko weeeekend, długi na dodatek!:)
potrzebowałam już bardzo oddechu, odpoczynku. już mi się ciało coś buntować zaczęło. nie wiem, czy to z przepracowania czy po prostu. Całkiem przez przypadek zauważyłam, że mam niską temperaturę bardzo, 35,4 :o może przez to tak jakoś słabo się czuję.
A opowiem wam najlepszy myk tego tygodnia. We wtorek w ostatniej pracy byłam już tak słaba i obolała, ze skończyć jakoś nie mogłam, tylko na kanapie co chwila polegiwałam. Aż naszła mnie genialna myśl! Przecież w tym mieszkaniu mają wannę! Lokatorzy przecież w ciągu tygodnia mieszkają jedno w Londynie, drugie w Lichtenstein, więc nie ma strachu, do piątku we Frankfurcie sie i tak nie pojawią. Może bym tak wzięła kąpiel, to się o wiele lepiej poczuję:) hmmm , ale nie mają pachnącej soli do kąpieli, no i ręcznika swojego nie mam, a ich jakoś wolałabym nie używać. Brak pachnących dodatków przeważył jednak szalę i dałam sobie spokój. I DZIĘKI BOGU!!! haha jakiś kwadrans po tej myśli słyszę trzaśnięcie drzwiami, "Hallo Dorota" o fuck!!!! ale bym się wkopała, hahaha, drzwi do łazienki przecież bym na stówę nie zamknęła, miałby Frank niezłą niespodziankę, bo łazienka tuż obok drzwi wejściowych. haha wstyd jak cholera. ufff, jednak ktoś tam czuwa nade mną :)
no to chwilowo to by było na tyle, idę się relaksować nieco. dłonie moje i stópki wołają o chwilę uwagi :)
holka
4 lutego 2014, 23:00Ale numer z tą kąpielą...dobrze,że zrezygnowałaś hahaha...fajnie że malejesz :)
PannaKolorowa
1 lutego 2014, 15:56niektórych z podanych przez ciebie produktów nie jestem w stanie u siebie dostac, ale jakas zupke krem chetnie zrobie! warzywa moge wybierac wedle uznania? i jeśli sprawa z łososiem naprawdę jest taka prosta to z pewnością spróbuję :D
virginia87
1 lutego 2014, 10:55no to dobrze, że Cie pachnidła powstrzymały przed kąpielą bo by się działo dopiero :) fajnie, że jest spadek -cieszę się razem z Tobą :)
vita69
1 lutego 2014, 09:27naprawdę miałąs ogromne szczęście:))) a spadku gratuluję!
Agnes2602
31 stycznia 2014, 23:59600 gram w tydzień to ponad 2 kg w miesiąc to ładnie,a swoją drogą masz pomysły ha ha ha,fajna historia.
Skania79
31 stycznia 2014, 23:49Każdy spadek cieszy, Bejbe :))
Cindy1111
31 stycznia 2014, 23:21Frank nacieszyłby oko:)