Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie mogę, ale muszę.


Już myślałam, że wszystko wróci do normy i zacznę ćwiczyć. No, ale... Dzisiaj doszłam do wniosku, że już naprawdę nie wytrzymam, spróbuję jutro. Mam nadzieję, że ból nie będzie tak duży i dam radę go znieść. I że wreszcie coś zrobię. Postaram się wybrać ćwiczenia, które aż tak bardzo nie będą obciążać mojej łydki Pewnie bardziej skupię się na brzuchu na razie, choć większy problem mam z dużymi biodrami oraz masywnymi pośladkami i udami :/ Dam znać jutro jak mi poszło! :)