Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Failure is not an option!


Obudziłam się z takim fatalnym humorem.. Myślałam, że cały dzień będzie marny.. Chciałam dodać bardzo długi wpis, sama nie wiem o czym, takie tam gadanie o wszystkim, o życiu, napisałam i się skasowało, coś nacisnęłam przez przypadek. Jednak ulżyło mi, jest lepiej. Jak to człowiek czasem musi po prostu wylać coś na "papier" W sumie nawet lepiej, że poprzedni wpis się skasował bo użalałam się nad sobą, jakie to moje życie marne, ale po chwili sobie pomyślałam, że muszę wziąc swoje 4 litery i coś z tym zrobić. No to killer Ewki i od razu wszystkie głupie myśli wyleciały z głowy.;-) 

Tym razem to ja się nie dam i schudnę!!!

 

Porażka nie wchodzi w grę, chcę się cieszyć na wakacje idelanym ciałem (idelanym dla mnie) Teraz czuję się jak więzień. Chociaż moja waga mieści się w "normie" to ja nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu. Jednak odchudzam się z głową, nie jem 500 kcal, ba nawet 1000, jem coś ponad 1500, gdy ćwiczę intensywnie to więcej żebym miała siły. Nie głodzę się, przechodziłam już przez to.. 3 lata temu schudłam szybko i jeszcze szybciej kilogramy wróciły z nawiązką.:) Wiem, że aby schudnąć trzeba jeść i pokochać ruch. Ja ruch zawsze kochałam więc z tym akurat nie było problemu.

Gdy zaczyna robić się ciepło, ja zamiast się tym cieszyć zwykle jestem wściekła Wściekła, że zmarnowałam tyle miesięcy i nie schudłam i muszę to robić wtedy gdy jest już ciepło. Na plaży zakrywam się ręcznikiem bo się wstydzę. Nie chcę już tak dłużej, chcę pierwszy raz w życiu być szczupła na plaży! Nie chcę tylko patrzeć z zazdrością na inne dziewczyny, chcę by to one tak patrzyły na mnie heh.:) Nie no ja wierzę, że każda z nas może mieć super figurkę, grunt to się nie poddawać, a nawet jeżeli zdarzy się upadek to podnieść się i grać dalej!

Nie ma rzeczy niemożliwych, niektóre wymagają tylko więcej czasu!!!

 

 

 

 

 

 

 

  • roogirl

    roogirl

    8 lutego 2013, 02:04

    Ja zjadłam 6 i pod ręką dużo więcej było:) Pyszne to fakt :)

  • MUMStacha

    MUMStacha

    5 lutego 2013, 19:42

    Dzięki za wpis, ale ciastka w pierwszym dniu diety to lekkie przegięcie hihihi

  • arminna

    arminna

    5 lutego 2013, 13:57

    tytul bardzo motywujacy!!! :) grunt to sie nie poddawac i cisnac! reszta przyjdzie sama! i powodzenia!

  • mala2580

    mala2580

    5 lutego 2013, 13:36

    fajnie napisane;) mam w planie żeby wakacje były udane, heh :D wkońcu ktoś będzie mnie podziwiać:D