Pif paf, cześć :)
Nigdy nie liczyłam, że tu wrócę, a jednak, powracam. Nie było mnie tu od kwietnia.. No i wydarzyło się tyle rzeczy, rozczarowań, hm, nawet się zakochałam i dostałam za to po dupie.. Nie ważne to już za mną.
Powracam jako już dorosła kobieta z jednym wielkim bałaganem w głowie. I ok.5 kg cięższa :P Ale to już mnie nie boli. Przestałam się aż tak bardzo przejmować kg. Na początku maja miałam 57kg i co? I nic.. Brzuch był jak jedna wielka galareta, otłuszczony, to samo uda. Teraz mam jakoś 63kg, co przy moim wzroście jest wagą w normie. Ale brzuch nadal jest galaretą, boczki nadal są i wciąż nienawidzę moich ud, dlatego od września staram się wrócić do zdrowego odżywiania i ćwiczeń. I tak żyłam sobie do 22.11. Mieszałam tygodnie obżarstwa i aktywności, z tygodniami ze zdrowym odżywianiem i kompletnym brakiem ruchu. Ale, ale, ale 22.11 trafiłam na siłownie i hmm zakochałam się w niej.. Świetne zajęcia, dużo sprzętów, sauna. Dla mnie raj na ziemi, bo siłownia w mojej wiosce to hm.. 2 bieżnie? I od tego pięknego dnia posiadam karnet open na siłownię, chodzę sobie na sprzęty, albo w weekendy na zajęcia i staram się już teraz pilnować i z aktywnością i z jedzeniem. W święta jak wiadomo trochę popłynęłam, bo pozwoliłam sobie na ciasto, ale w umiarkowanych ilościach więc nie przytyłam nawet :)
I wracam, bo w piątek zaczęłam akcję STUDNIÓWKA :) Tak, w tym roku mam to "szczęście".. Jak każda dziewczyna chcę po prostu dobrze wyglądać i czuć się dobrze, a żeby tak było to wiecie ekspresowe odchudzanie :P Postanowiłam, że przez te 2 tygodnie, które mi pozostały jem głównie warzywa, sałatki, nabiał, owoce, etc. Zero chleba, ryżu, makaronu, co najwyżej kasza. Wiem, to pewnie niezdrowe bla bla bla, ale ja nie chce tak jeść całe życie, tylko 2 tyg. Do tego staram się chodzić na siłownię 5 razy w tygodniu. Z ćwiczeniem codziennie już skończyłam, bo to podobno nie zdrowe, chociaż ja nie mam o tym zielonego pojęcia :P
Uff, myślałam, że nie będę mogła tu nic napisać, a jednak poszło :) Od jutra wrzucam wpisy i menu, może dodam też zdj i uaktualnie wymiary :) Jak narazie uciekam na film. Miłego wieczoru :)
walsieziomek
29 grudnia 2013, 21:30dawaj , dawaj ;))
Macrocosme
29 grudnia 2013, 21:19Dwa tygodnie to niewiele, ale jak się zaweźmiesz na pewno jakieś efekty będą, a ja kciuki trzymam!
MickeyMouse.
29 grudnia 2013, 21:12Też w piątek zaczęłam akcje Studniówka, trzymam kciuki. ; ) Kochana jędrniej w oczach. : D
ZizuZuuuax3
29 grudnia 2013, 21:12Powodzenia! :)
Ellkaa
29 grudnia 2013, 21:05Powodzenia ! :) Trzymam kciuki żeby się udało zrzucić tyle ile potrzeba :)
-inna-
29 grudnia 2013, 21:01Na pewno zdążysz :) powodzenia