Wczoraj poza jaglanką na śniadanie pożarłam:
omlet z wiejskiego jajeczka ze szpinakiem, pieczarkami, posiekaną wędliną, czosnkiem, papryką zieloną i żółta oraz otrębami
musli z jogurtem nat., bananem, jabłkiem, sliwką i mandarynką
Na kolację zaliczyłam wpadke bo zjadłam chleb z maslem i żółtym serem, ale jak nie zjeść kiedy tyo syn zabrał tacie jego kanapkę i wręczył mi jako kolację po powrocie z pracy:)?
Miłego i smacznego, bo u mnie własnie jaglaneczka - ale chyba przesadziłam z ilością:D
PS. Zainstalowałam sobie krokomierz w telefonie i mam w planach robić te magiczne 10 tys krokow. Wczoraj udało się niespelna 7 tysięcy, ale wszystko przede mną:)
ekrol
21 maja 2015, 16:37aha muszę sprostować z tym krokomierzem - na pewno zrobiłam wczoraj więcej niż 7 tys kroków - dziś mi się tez zawiesił - po godzinnym spacerze okazało się ze na liczniku niespełna 300 kroków a samo przejście na przystanek w drodze do pracy to tysiąc;) - zawiesza się gdy rozmawiam przez tel - licha aplikacja
angelisia69
21 maja 2015, 13:45a co zlego w takiej kolacji?Ponoc lepiej jesc wegle pod wieczor,a rano bialko bo wtedy mniej odczuwamy glod ;-) Jaglanka jest the best
ekrol
21 maja 2015, 16:35a takie węgle z serca podarowane to nie tuczą już w ogóle:)