Jest niedziela.Mam 31 lat.Karnawal.My jak zwykle siedzimy Nicic nie robimy .Przespalam cala niedziele.Nie mamy dzieci.Nie pracujemy w niedziele-on zreszta ostatnio nie tylko w niedziele nie pracuje...)(kilka lat do tylu bylo zreszta podobnie z ta praca...)Nigdzie nie wychodzimy.Jak zwykle zreszta.Nigdy nigdzie mnie nie zabieral.W ciagu 10 lat "zdarzylo sie "moze z 7 razy(chociaz nie wiem czy i z 7 z jego inicjatywy).Co to kurwa jest.?Zycie mlodych ludzi ze stazem malzenskim 3 lata?Czy kurwa jakis marny film w kinie- z ktorego jak najszybciej chce sie W Y J S C?Jessuuu szkoda ze tak pozno dochodze do tych oczywistych wnioskow.Jebany GBUUUUR!!!!!Nienawidze go za to!
Bieeeeeedddny taki - oskarzajacy caly swiat- i majacy pretensje do calego swiata z powodu swojego lenistwa i debilstwa!
slloneczko90
2 lutego 2013, 10:05Właśnie Elciaa takie miałam ostatnio myśleniówy :( no dokładnie to samo ehh ..
jamadziaw
21 stycznia 2013, 23:54Niestety, bycie razem to nie tylko życie usłane różami ;/ Jestem jednak przekonana, że nie za późno. Wiem że nie jest to łatwe, ale szczera rozmowa to podstawa.Postawienie podstawowych pytań na temat życia i związku, jakieś cele (jeśli to oczywiscie możliwe)....Drugie, znajdź sobie coś co mogłoby wyrwać Cię z domu spacer, jogging, gym. Niech on widzi,że istnieje coś poza siedzeniem w domu, co wprawia w dobry nastrój i sprawia,że jesteś szczęśliwsza. Trzymam kciuki!! Mimo wszystko myśl pozytywnie, bo złe myśli przyciągają to co złe! Pozdrawiam!
marii1955
21 stycznia 2013, 20:09Człowiek przyzwyczaja się do pewnych rzeczy - do tego stopnia - że nawet nie wie , że może być inaczej . Dopiero konkretne sytuacje uzmysławiają "... co to w ogóle JEST " i budzą przemyślenia i ŻAL ... Jest mi na prawdę przykro ... ale fakty są faktami i należało by je zmienić . Buziaczki :)))
Okruszek83
21 stycznia 2013, 14:25:( ech... skoro nie macie dzieci to dalszy komentarz nasuwa się sam... życie. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje szczęście.
dariak1987
21 stycznia 2013, 10:47Cóż Elcia - ja do podobnych wniosków doszłam niedawno - poczułam się martwa za zycia. Młodzi, niezależni, a siedzą w domu 24 h na dobe, 7 dni w tygodniu i tak miesiąc za miesiącem. Wegetacja a nei życie, nuda jak u emerytów, także ja takiego życia nie chciałam i zrezygnowałam...
Elcia198111
20 stycznia 2013, 20:33z checia stelka7..
stelka7
20 stycznia 2013, 19:23Ja też w Londynie, polecam się na jakieś małe party :)
Ellfick
20 stycznia 2013, 19:11auć ostro... to może poszukaj sobie jakieś koleżanki i same gdzieś wychodzie może żalu mu się zrobi i zacznie z tobą gdzieś wychodzić.. nie ma nic gorszego niż frustracja.. jak on nie chce to ty coś dla siebie zrób..
tina84
20 stycznia 2013, 18:54z tymi facetami niestety tak jest, już ja myślałam że tak tylko u mnie, ale coraz częściej się przekonuję, że nie tylko ..