Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
TOTALNY UPADEK


Zaczęłam się obżerać. Znowu. To żniwo niepowodzeń. Wszystkie moje poprzednie wysiłki poszły na marne. Niezdany egzamin, rozpad 3- letniego związku dopiero teraz dały się we znaki. Mam strasznego doła, muszę się ogarnąć.Wiem, że muszę walczyć, ale mam dość ciagłego odbijania się od dna, a znowu czuję że spadam. Jest mi ciężko, Chce płakac krzyczeć, zagłuszałam to ostatnio licznymi imprezami, ale już dość. Trzeba przestać się mazać, odnaleźć w sobie siłę i skopać im tyłki. Dlatego wracam do Was moje vitalijki. Najgorsze jest to ze szukam w sobie sily a czuję dalej słabość, wielką słabość. W mojej głowie jets strach o to co będzie, plany legły w gruzach, nie chce tak żyć.:( :( :(

  • PANDZIZAURA

    PANDZIZAURA

    17 sierpnia 2014, 18:02

    Postaraj się na początek odnaleźć odrobinę szczęścia w codzienności. Jakiś mały promyczek od którego zaczniesz budować swoją siłę i odwagę by iść naprzód.Powodzenia :)

  • SLIM2BE

    SLIM2BE

    17 sierpnia 2014, 17:58

    Pogodz sie z Soba, zaprzyjaznij!!! Pozniej przyjdzie pora na walke z kg!