odbyło się planowane ważenie i mogę pochwalić się małym sukcesem..
nic nie przybyło....
mam 58.6 kg......... :)
Cieszę się bardzo, bo bałam się, że po tych świętach nadrobie...
ale fajnie jest dobrze.. nie dostałam zawału...
więc spokojnie z podniesioną głową mogę walczyć dalej...
dietka na dziś myśle że zamknę się w 1200 kcal...
a ruch... chce dziś rozpocząć ćwiczenie brzuszka...
a zaraz idę na polowanie do lodówkowej krainy
i mam nadzieje, że uda mi się upolować coś mniam mniam..
Wczoraj spędziłam miłe popołudnie..
przyjechał mój Żuczek i pojechaliśmy do lasu na długi spacer.. chodziliśmy 2 godzinki... i rozmawialiśmy... pogoda była śliczna.. cieplutko, towarzystwo takie do przytulania...
cieszę się, że z nami jest lepiej..
Życzę miłego dnia...
pinezka85
15 kwietnia 2009, 08:43Uff...widzę że zmieniłaś liczbę, bo już się przestraszyłam...Gratuluję sukcesu wagowego!Cieszę się, że układa Ci się z Twoim Ktosiem. Trzymam za Was kciuki. PS.Dziękuję za wsparcie :*
bernio
15 kwietnia 2009, 08:31przy wpisie,bo na pasku wagi całe 10 kg mniej!pozdrawiam